[Verse 1: Skoora] W czterech ścianach mętności o kartki oparty Między poezją a światem trwam Aby walczyć trwam czując ciągle bicie dwóch serc Radosny gdy słońce ukryty kiedy deszcz Schowany w dłoni wrażliwy na powietrze Tam gdzie mój azyl własne chmury kreślę Ideologia niczym złote liście jesienią takie jakie są tak się nigdy nie zmienią Buduję azyl tworzący sztuki mej wymiar Gdzie złoty pamiętnik tam kryształowa skrzynia Tam przepis na szczęście Recepta na wieczność być zapamiętanym tworząc nieśmiertelność Więc wnioskuje jedno jakże dla mnie istotne Ta jedna myśl o która się gorąco modle Ideały i wartości dla mnie tak ważne niech znajdą azyl i trwają aż zgasnę [Hook] Poszukaj swojej gwiazdy Co jasnym światłem lśni Ta gwiazda cię nie zwiedzie Przez wszystkie twoje dni Poszukaj swojej gwiazdy I sięgnij po jej blask Tej jednej tylko gwiazdy Z miliarda innych gwiazd [Verse 2: Eldo] Moja wolność drzemie spokojnie w kartkach A jestem sobą słysząc bit na słuchawkach Ze sobą walka Bo presja i Ambicja każą biec Nie umiem stać i się namyślać Mam pomysły, jestem odpowiedzialny za nie A najwyższa forma inteligencji jest działanie Eviva larte! Nawet jeśli jestem sam I nikt nie rozumie o czym gadam... kropka Nie muszę spełniać oczekiwań które masz wobec mnie Z pokora chce oczekiwać, nawet gdy nie boli mniej Ryza za ryzą, myśl za myślą, po przyszłość z dumą Bo to co mam to dla mnie wszystko