​ejmatt - Sięślizgam lyrics

Published

0 352 0

​ejmatt - Sięślizgam lyrics

[Zwrotka 1] Mógłbym dalej się użalać, że przespałem pół życia Że jak stale odjebałem i znów przypał Już cisza, bo jak słuchać, to owej tylko Się nie zniżać do poziomu, bo wiem wszystko Poker dziwko, bo mnie jebie ta Twoja kareta Mogę wszystko i fakt, to się zgadza Mogę wyjść stąd, zostawiając Ci artefakt Bo jak skaczesz, by się zabić, kurwa, to nie jest tak Podziemie sprawdza odp**ność na ból dupy To nie jest skandal, że wsysamy całą rap grę Gwiazdy, gwiazda, trzeba im kuć buty Wpierdalam solo i się ślizgam z gracją; Zajcew Skończę karierę jak Hopsin I zanim dasz mi tę pęgę na dropsy Żartowałem, jak Hopsin Masz kawałek, daj dropsy [Refren] Jakbyś chciał się mnie zapytać, co ja tu robię Sprawa jest prosta, jak chłop przy zbiorach, wierz mi Pierdolę sznyt Twój, korzenie i Twą drogę Co by się nie działo, zobacz, kończę na pętli Kolega też pił i palił, kolegom Możesz powiedzieć, że wdzięczni mogą być mi Brzydki, szczery i trywialny poniekąd Ślizgam się solo, choć nie gęsi mają łyżwy [Zwrotka 2] Mam poślizg jak Zeus, ale hashtag to Gerrard Bo jak gonię to stale, ale i tak nadal nie mam Ale mania na teraz, Mati, Laik, powiedzmy Ale mania, spierdzielaj, ale mania, to Niemcy Małe bezwstydne teraz, ale niania nie wrzeszczy Bo dostaje co trzeba i nie naprawia reszty Nie dokarmiam gołębi, bo i tak mnie osrają Daję sznapsa i w zęby, kradnąc sylimarol Liczby kłamią, ale rządzą światem, wiem to Getto było w Warszawie, a nie kurwa wasze getto Mam ten splendor i tonie w zasadzie za nic Mam was głęboko, w zasadzie za nic Kochanie zamilcz, jebać Twoje rybie usta Kurwo masz ciary, zaraz przyjdzie rybia łuska I się ślizgam, pierdolę, nie puszczam Zarośnięty ryj na lodzie; Zbigniew Bródka [Refren] Tekst - Rap Genius Polska