​ejmatt - Umarł król, niech żyje król lyrics

Published

0 184 0

​ejmatt - Umarł król, niech żyje król lyrics

Umarł król, król nie żyje drugi kurwa tu Ubrać ból, cały smród to nie sztuka, spójrz W płucach chłód, bo mam serce, żeby żyć tylko Kurwa mózg tak się jebie, jakby był dziwką Spuchła przyszłość nam, spójrz na wszystko tak Wrzuć na bilboard twarz i patrz na uśmiechy Tak szydercze jakby to wiedział świat I czekał na ten jeden strzał, by sięzemścić Los jest ślepy i nieważne, czy ma laskę, wiesz Choć nie wierzysz w to, to brat, weź se psa, ej Weź nie patrz jej w oczy, wiecznie patrzył tu Wiesz nie chciałem dożyć wielkiej farsy znów Kiedyś biały kruk wśród gołębich kup Pospolity zbiór pierwszych lepszych suk Nie pierwszy lepszy spór już wypieprzył trud Do śmietnika zostawiając jeden wielki ból Umarł król - i królowa też nie żyje A zmartwychwstanie razem nie wchodzi w grę To weszło w krew, a jak weszło, to wyjdzie No wyjdźże. Możesz już nie wracać, wiesz? Umarł król - i królowa też nie żyje A zmartwychwstanie razem nie wchodzi w grę To weszło w krew, a jak weszło, to wyjdzie No wyjdźże, i wróć zmieniona - chcesz? Umarł król po ośmiu miesiącach w sumie Upadł bród tam gdzie grunt miał być twardy w oprór Kadry kotów układają sobie życie wtórnie Chyba w trumnie to dopiero kurwa miałbym spokój Karty losu, same jopki, to nie z królem salon To nie pasjans z babką, to też nie hazard Nigdy nie byłem królem, nigdy nie byłaś damą A ta talia nam się dawno rozsypała Nie sama, nie miałaś złych intencji, na- Ga na percepcj to wiesz mi, głupota i Ściana pretensji to nerwy, iloraz dziś tego wszystkiego I chęci kontroli w oczach - syf Nie biorę go za synonim teraz Naszego życia z zasyfionym każdym dniem z górki Nie było nigdy i nad każdym ubolwem nieraz Wiesz brat - nie poznałem nawet córki