Egon - Czekam, Czekam lyrics

Published

0 258 0

Egon - Czekam, Czekam lyrics

[Zwrotka 1: Egon] Zastanów się gnoju czego Ty naprawdę chcesz Co Twoja śmieszna egzystencja dzisiaj warta jest? Zrezygnowałeś z siebie podałeś się sam wiesz Żyjesz jak niewolnik, jak na łańcuchu pies Zgubiłeś marzenia, swą wiarę sprzedałeś Już zapomniałeś, że kiedykolwiek myślałeś Nie pójdę na kompromis bo jesteś miękki typ My dalej do przodu twe życie to jest syf Już jesteś jak oni, skurwiłeś się pamiętasz? Ciśnienie za wysokie nie dla Ciebie droga kręta Po drugiej stronie muru, chciałeś zawsze być Skończyłeś jak b**h a nie jak prawilny [?] To z Tobą komedie nie umiesz się zachować Zrobiłeś błąd, poszedł won! to jest twa osoba Nie wytrzymałeś starcia, zakręciłeś się jak dziad Jesteś frajer! dobrze wiesz, ja dla Ciebie niczym kat [Zwrotka 2: Siara] Stoję na krawędzi chociaż wcale nie chcę skoczyć Czekam na ten moment kiedy wszystko się ułoży Biznesy,awantury, dziwki, narkotyki twarde Zachować dystans gdy poczujesz nóż na gardle Jebane farmazony, winisz je na okrągło Nie mogę wciąż zrozumieć, czemu kłapiesz swoją mordą? Popatrz na mnie, chłopak który żyje na patentach Ty wygasłeś jak ten pet ze spalonego skręta To repremenda skurwysyny krok do tyłu Jeśli chodzi tu o Ciebie to moje 5 minut Kiedy nie miałem co jeść, to wjebałem się w alkohol Zamiast być dla mnie pomocą, byłeś pierdoloną procą Niewiele osób, zliczę je na jednej ręce: GRUBY, PATRYK, MŁODY i niewiele więcej... Okażą serce a Ty co Ślimaku? Jesteś jak ten śmieć który leży na deptaku Ostry z Ciebie gangster, pokroju brudasa Ty i Twoje życie, opowieści o kutasach Ciągle czekam na Twój koniec czekam, czekam... Życie Cię dojedzie to Ci kurwa przyrzekam [Refren x2: Lukasyno] Dzisiaj czekam, czekam na Ciebie, czekam tu Chodź i wyżal się jak bratu czemu zrobiłeś ten ruch Czemu zabrakło Ci tchu, gdy liczyłem na Ciebie Byłeś ostatnim po którym spodziewałem się, że zjebie [Zwrotka 4: Lukasyno] W oczy już nie patrzysz mi, rapu już nie lubisz też Kiedyś byłeś mi jak brat, dziś w twych żyłach inna krew Co dzisiaj w duszy gra? Że tak złajdaczyłeś się Kiedyś byłeś równy chłop, dragi zmieniły Cię w rdzę Czemu Twoja matka płacze a ojciec wciąż chla Czemu siostra puszcza się a brat wyjebane ma Narzeczona odeszła chce mężczyzny nie dziecka Twardo stąpa po ziemi, życie to nie bajeczka Najpierw buszek i bro, potem antek i koks I dobrałeś się do kabli, dopiero poczułeś lot Czułeś, że jesteś kot haj lajf gangsta styl Tylko Ty jesteś dobry. Wszyscy wokół są źli Chciałeś być jak Jezus Chrystus, chciałeś zmieniać świat Lubiłeś żalić się i płakać. Brać krzyż na swój bark To nieee tak. Głupota nie uczyni Cię wybrańcem To nieee tak. Zjebałeś. Gdy się odbić miałeś szansę Kiedyś byłeś ministrantem i lubiłeś sport Sztuki walki, cios, charakter jak mało kto Co się z Tobą stało? Co? Weź mi powiedz, ziom Czekam na twą spowiedź (bo) [Refren x2: Lukasyno] Dzisiaj czekam, czekam na Ciebie, czekam tu Chodź i wyżal się jak bratu czemu zrobiłeś ten ruch Czemu zabrakło Ci tchu, gdy liczyłem na Ciebie Byłeś ostatnim po którym spodziewałem się, że zjebie