Gdyby łzy chciał ktoś kupić Albo me myśli czarne Mógłby sie nimi upić Nie poszłyby na marne Ilość ich już okrutna Tyle ich wciąż się rodzi Lecz czemu jestem smutna Nikogo nie obchodzi Jeśli łzami jak grochem Będę rzucać o ścianę Ściana nie drgnie ni trochę Obojętna zostanie Gdyby łzy w perły zmienić To bym była bogata Umiałaby je cenić Brzydsza połowa świata Smutek płynie kroplami Potokiem łzy żałości Podobno gdzieś czasami Można płakać z radości