Uczucie stagnacji, jakoś do przodu ale jednak manekin Pragnienie dezintegracji, bo coś sie musiało do mnie doczepić Troche ambitendencji, półkule toczą walkę Zranionej bestii chcesz wmówić że to był przypadek? To tylko blizny, bo maluje dziś tu zarys Już nie panuje nad tworzeniem słów pisanych Eskalacja blichtru walczmy łamiąc konwencje A co do konfliktu odstawmy na bok dygresje I tak tu sobie twoją głową kręcę #AbuNasir No wiem, że pycha przecież głupio mi jest sie nie chwalić Rozbijam swój szklany szkielet, emocjonalny Piasek kłuje receptory do palpitacji Stalowe nerwy, zimne spojrzenia Półprawda zakodowała arsenał Konsternacja, ciężkie stropy, jedna kartka To nie brudnopis, to list do Abla # Szyderczy uśmiech Kaina wyśmiewam bratnie dusze To coś jak pójść do diabła i wysłać go na góre