Dudek P56 - Wciąż o tym samym lyrics

Published

0 212 0

Dudek P56 - Wciąż o tym samym lyrics

[Zwrotka 1] A teraz wjeżdża Dudek i posłuchaj co ci powie Leci rap dla podwórek dla podwórek dobry towiec Niczym człowiek zawodowiec, elegancko i z klasą Ulice tego chcą, nie pomyl tego z masą Ludzi co to wjebali się w błoto i wyjść nie mogą Zajebanych chorągiewek co w gównie jedną nogą Kogo, wybierzesz tego, tego co farmazon szerzy Czy człowieka z krwi i kości który te ilości przeżył Wierzysz, jeden buch, drugi buch, trzeci leci Naturalnie to dla podwórek, kolejny giecik Leci, kolejny sort bez zbędnego pierdolenia Samo życie człowiek ponad kilo nic się nie zmienia Możesz powiedzieć oni Wciąż O Tym Samym że jest źle, że jaranie, że psy to pedały że ulica, że wiara, że rap to szczyt chamstwa Lecz nigdy nie zarzucisz mi że przewijałem kłamstwa [Refren x2] Możesz powiedzieć oni Wciąż O Tym Samym że jest źle, że jaranie, że psy to pedały że ulica, że wiara, że rap to szczyt chamstwa Lecz nigdy nie zarzucisz mi że przewijałem kłamstwa [Zwrotka 2] Nie mów mi że szanujesz, jeśli to gówno prawda Wiem co tam knujesz, jak przedstawia się karta Kolejny z wielu, zapomnij o renomie Prędzej czy później statek który się spierdolił tonie Ja rosnę w siłę to życie mnie prowadzi Już było takich paru co zdecydowało zdradzić Wiesz o czym mówię, jak się z tym czujesz Kłamstwo nad prawdą w twej duszy nokautuje Widziałem ciemność, widziałem światło Przeżyć w tym świecie nie zawsze jest łatwo Chcesz być prawdziwy to nie nauka Nie zawsze znajdzie ten kto tego szuka A życie, w życiu balet bywał czasem gruby Przez 26 lat nie zaliczyłem zguby Z daleka od podróby od gamoni z daleka Jestem stąd, polska wersja idę po swoje nie czekam [Refren x2] [Zwrotka 3] Jak w stylu unikat to w podwórka przenika Ten styl wchodzi w sagan głęboko i nie zanika Słowo ludziom przeznaczone tym prawdziwym i tak Wchodzisz w to na stówę albo będzie lipa Tym co na to zasługują zawsze podana wita Szanuj sam i bądź szanowany do końca życia Nie wiesz brat ile jeszcze hien po drodze czyha Na pohybel skurwysynom którzy chcą żebyś zdychał Bywało że się latało gdy pełna micha Bądź prawdziwy tak by nigdy nie pękła ci kicha Słowo z podwórek w pełnym znaczeniu koleżko kwita Tu gdzie pies nosi miano w mordę jebana cipa Proste że i normalna akcja nie kurwa stypa Bierz to brat i historii rap pierdolić mi tam Właśnie tak, dobrych ludzi w koło nie brak nie chwytasz Prawdy smak zawsze jarany krzak DDK wita [Refren x2] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]