Dudek P56 - Miasto Gniewu lyrics

Published

0 315 0

Dudek P56 - Miasto Gniewu lyrics

[Zwrotka 1: Dudek RPK] Łukasz weź się uspokój, pierdolone sumienie Ile razy matka płakać ma w obawie o Ciebie Ojciec powtarzał słowa, ona kryła łzy w środku Nie martw się na cztery łapy jak ten kot spadnę kotku Jedni z fartem przez życie, drudzy wciąż za murami Patrz uważnie co mówisz, z kim i co za plecami Miasto pod kamerami, chuj w to wbija co drugi Ludzie walczą o życie, kurwa chce się obudzić Miasto gniewu, rzucony czar na te bloki Tu co chwila padają ziomuś grube wyroki Miasto gniewu, zacznij kurwa w to wierzyć Że Twój czas obcy frajer może w mig sprzeniewierzyć Miasta gniewu i jebane przesądy Nóż ma gardle, koleżko nie byłbyś taki mądry Miasto gniewu, jeśli wiesz o czym mówię Podnieś ręce i pokaż kurwa, że to rozumiesz Gdzie w drodze do trumien tak się życie prowadzi Choćbyś chciał to ziomeczku kurwa chuj tu poradzisz Młodzi chcą się zabawić, w nos na bal to nic złego Chociaż wiedzą, że na bank nie spotka ich nic dobrego Witam Ciebie kolego, witam Cię koleżanko Jak nie z pięści to z kopa, jak nie z kopa to szklanką Gdy psy za firanką w pierdolonej przenośni Z fartem dobrym chłopakom, oby wciąż na wolności [Refren x2] Miasto gniewu, gdzie wszyscy piorą brudne pieniądze Miasto gniewu, pokusy i te zjebane żądze Miasto gniewu i ten świat doskonały Kurwa proszę, tak mogą mówić tylko pedały [Zwrotka 2: Bonus RPK] Miasto gniewu i grzechu witam Cię w moim świecie Warszawskie podziemie - kto nim żyje wie najlepiej To co niesie na grzbiecie, zima, wiosna, lato, jesień W tym mieście żyjąc na marginesie Mówię o stresie i adrenalinie, która ma pierdolnięcie W aspekcie czy afekcie, gdzieniegdzie ma to wejście Więc trzeba na patencie a dobrze będzie wszędzie Ważne podejście, rób tak by taf był Nie traf na sędziego skurwysyna jebanego Co z lewej nogi wymierza wyroki,za to hajsy jego Nie ma sprawiedliwości w mieście gniewu Co wpierdala bez litości jak nie masz znajomości Zginiesz w tej rzeczywistości hardcore był i jest Choć od odmalowali bloki co drugi wali stoki Nie ma rajzy bez koki, WWA prezentuje W centrum miasta na ławkach żule, helenki tez nie brakuje Co z logicznym myśleniem kontrastuje Flota, wersów, bieda spróbuj to zrozumieć Czego zrozumieć się nie da Tu jeden dotknie nieba, a drugiego czeka gleba Miasto gniewu, zawsze dwie strony ma medal [Refren x2] Dla Krystiana z Mokotowa... [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]