Drumkidz - Dentysta lyrics

Published

0 187 0

Drumkidz - Dentysta lyrics

[Produkcja: Drumkidz] [Zwrotka 1] Koleżka był dentystą, bo skończył długie studia Poczciwy i uczynny, chociaż dorastał w kłótniach Nie był bogaty z domu, przy domu była studnia W tym domu atmosfera na co dzień była brudna Pracował w gabinecie europejskiej sieciówki Kanały, aparaty, próchnica i licówki Miał dziecko z własną żoną, co znał ją z podstawówki W porządku była też, i nie bała się harówki On dobry był chłopina, i kochał zwierzęta Do schronisk porozwoził prezenty im na święta Taka poczciwina generalnie uśmiechnięta I choćbyś bardzo chciał to nie powiesz o nim pętak Nie pił w ogóle nic, raz na rok zajarał skręta Pech chciał, psy w ten dzień trafiły delikwenta Siedzi pod celą teraz, co dobrze zapamięta Pierwsza zwrotka specjalnie dla eks prezydenta! [Refren] Jointów nie palę, ale jestem pierwszy za legalem Cały ten brudny syf obniży wtedy skalę Kraszony siuwaks, dzieci biegają z towarem Drogi parlamencie, kładziecie chuj na szalę [Zwrotka 2] Jak patrze na ten kraj z dentystą za kratami I widzę tyle zła chodzącego ulicami Nic nie dosięga go, a ono się prawem bawi Zamyka się, żeby podwyższyć słupki zwykłych szczawi Sondaże i populizm są źródłem tej ustawy Czy ktoś wierzy, że Kwaśniewski nie jarał nigdy trawy Tak kupił stare baby, co zapomniały całkiem Że w młodości łykały legalną fetę z aptek Co dzień wpieprzają proszki silniejsze niż z Bogoty Co dzień na czarnym rynku zostaje milion złotych Co dziś zaskoczy mnie, kto będzie miał kłopoty? Zawiną dwóch studentów, robiąc show dla idioty Na koniec stanę sam na tle błękitnego nieba Pierdole to jaranie, bo mi tego nie potrzeba Ale wiem, że zalegalizować zioło tu trzeba Druga zwrotka z dedykacją dla zwykłych zjadaczy chleba [Refren]