Teraz będzie dobrze 2005 Na piętrze studio Sprawdź to gówno PDG to te zdarte wokale DGE to te zdarte wokale PDG to te zdarte wokale Gdybym mógł cofnąć czas pewnie nic bym nie zmienił 26 lat chodzę sam po tej ziemi, z podziemi Do gazet i telewizji Jest wiele wizji Wiele dróg nie oddzielę wszystkich A dobry Bóg sprawił że jestem tym typem Zawsze chciałem mieć własną winylową płytę Sprawdź bandytę mikrofonu To bonus wstecz dla moich ziomów Idź do domu i weź go Komuś to powiedz No i pal towiec chłopiec Idź słuchać rapu żeby po krótce dociec Że to jest szczere A ty rób to nie krótko ale długo Bo to sport jak valet u'do Tak górale lubią O tym te płyty mówią Kiedy te bity szumią Są życia ewidencją Jestem eminencją szarą rapu Styl pół na pół chłopaku chłopaku Czas pędzi fest Chwilą dzień każdy jest Życie to test w którym liczy się każdy gest Tylko ja i mój mercedes benz Jedziemy PDG reprezentujemy Czas pędzi fest Chwilą dzień każdy jest Życie to test w którym liczy się każdy gest Tylko ja i mój mercedes benz Jedziemy PDG reprezentujemy Jesteś ze mną czy przeciwko mnie Się zastanów To DGE z narodu szemranych panów I pięknych pań Więc pięknie gram dla nich Renomowani jak Armani Mam słów armię Jak Gordon Lee Peck A to ci pech Jak gdyby kondom ci pękł Ci ci pękł To ten dźwięk Co puka jak koka A każdy mój punchline to knock-out Gram całe życie na blokach Livin' la vida loca Nic dziwnego że mam chropowaty wokal Non stop zmieniam lokal Chyba pora osiąść I zamienić na złoto mosiądz Szybszy niż komputer co ma w chuj giga Biały but jigga W aucie Jt The Bigga Figga Buch jointa to tak zwalczam stres Po to mam wspomaganie klimę i ABS Czas pędzi fest Chwilą dzień każdy jest Życie to test w którym liczy się każdy gest Tylko ja i mój mercedes benz Jedziemy PDG reprezentujemy Czas pędzi fest Chwilą dzień każdy jest Życie to test w którym liczy się każdy gest Tylko ja i mój mercedes benz Jedziemy PDG reprezentujemy