[Zwrotka 1: Raca] Wiesz, na tych osiedlach już nie jest tak, jak dawniej Gdzie aby mieć na browar, co drugi sprzedawał trawkę Miałem pierwsze najki, stare najki, słowo Za ostatnie alimenty kupiłem pierwszy mikrofon Rap, pierwsza panna i rap, druga panna i rap Z trzeciej każdy się śmiał, no bo jeden z nią wpadł Kurwa, teraz czasem to śmieszne Bo później sam z nią byłem, zajmowałem się tym dzieckiem Miałem kumpla, chyba nawet przyjaciela Dziś gdy widzę jego pysk, to centralnie chuj mnie strzela Nie mówiłem? Heh, przepraszam, temat upadł Bo dziś ta trzecia to jest jego dupa Chciał chodzić w moich butach, mieć blizny po mych strupach I pchać tam język, gdzie ja pchałem fiuta Małomiasteczkowość, każdy patrzył na ręce Plotki, obiekcje, pakuj torby przed koncertem I jedź, ja i Emdez, PeeRzet, Mes, Stasiak Pyskaty, Tomiko, synu, tak wygląda trasa Byłem pierwszym głosem mazur, to się ceni I jakbyś mnie nie lubił, tego kurwa nie zmienisz [Refren x2] Na tych osiedlach już nie jest tak, jak dawniej Patrzysz na twarze, już nie jest tak, jak dawniej To co kochałeś już nie jest aż tak fajne Tu gdzie żyją na niby, ale zdechną naprawdę [Zwrotka 2: Bonson] Ala ma kota, Ola ma syna Adam ma Golfa i nie wie, że siora ma syfa Anka, ta słodka, coś tam ma przypał Poznała typa, już nie sypie się po kątach, od rana rzyga Kolor ławek bez zmian, twarze żuli ten sam Martwych króli, gdzie każdy ponoć kłamie, że zmarł Niby coś się zmienia, a jest dalej nie tak Dzień ci mija w zależności w jakim stanie żeś wstał Co ci pierdolić będę, dobrze wiesz, co robić Młode matki, żony, kochanki, braterstwo, zgony Nie ma sensacji tu, w zapiskach z blokowisk Gdzie nic się nie zmienia, jak dykcja Smokowi Żyjemy tutaj tak nie inaczej Tylko wkurwia jak ciśniesz, a ktoś kradnie ci patent Wstajesz, kładziesz się, wstajesz z kacem Nawinąłem o tym tysiąc zwrotek, łapiesz? [Refren x2] Na tych osiedlach już nie jest tak, jak dawniej Patrzysz na twarze, już nie jest tak, jak dawniej To co kochałeś już nie jest aż tak fajne Tu gdzie żyją na niby, ale zdechną naprawdę [Zwrotka 3: Raca] Wiesz, dawałem uciąć ręce za niektóre łajzy Wiesz, dzisiaj bym tu chyba chujem wiązał najki Dziś twój mainstream to jest mój rocznik To nasze podziemie, krzyczę scenie "dorośnij" Kiedyś nie pasowałem do kilku fajnych dup Dziś, tylko przez mgłę, pamiętam smak ich ust Dały chuj z siebie, chcą randek? Mam godność A ile dały, tyle mogą pociągnąć Ranking młodych matek, czas je przeleciał Dziś bez Facebooka nie znajdą faceta Mój ziom z klipu "CV" dzwonił, rodzi się córka Wrócę na mazury, za zdrowie się uchlam Wbijemy w klub, wodząc wzrokiem po kurwach I wbiję go tak, jakby miało nie być jutra, za przyszłość [Refren x2] Na tych osiedlach już nie jest tak, jak dawniej Patrzysz na twarze, już nie jest tak, jak dawniej To co kochałeś już nie jest aż tak fajne Tu gdzie żyją na niby, ale zdechną naprawdę [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]