Donatan - Naiwniak lyrics

Published

0 139 0

Donatan - Naiwniak lyrics

[Zwrotka 1] Pamiętam czas gdy nie wiedziałem jak jest u góry Chciałem się wzbić ponad chmury śniłem o tym, że za którymś razem złapię wiatr Tak jak każdy dorosły ptak Od brudnych ulic oderwę swoje pazury, by poczuć pod nimi piach Znasz reguły? W zgodzie z każdym z praw natury musi funkcjonować umysł, by na zawsze stłumić strach Blask tych miast to dla nas żaden powód do dumy Lecimy od gniazd do gwiazd, byle najdalej od łuny Od punktu po kontury wprost w kierunku czarnej dziury Od buntu jednego z gatunków w centrum awantury By z grubej skóry świeżo obrośnięty w barwne pióra Próbuję rozerwać sznury odprawiając swój rytuał Od Torunia wzdłuż pioruna beton znika za plecami To co otoczy vistula w końcu zginie gdzieś w oddali Macham skrzydłami na fali waszych sygnałów Granic nie ma, gdy życie nabiera nowego wymiaru [Refren]x2 Nie hamuj mnie gdy chcę podrywać się do lotu Pytasz: Czy jestem gotów aby bujać wśród obłoków? Nie postawię kroku ponad to co jest już historią Błyśnie iskra, będę z bliska patrzył w oczy grożąc wojną [Zwrotka 2] Walczę o przetrwanie, choć mam ucztę na śniadanie To sukces móc jeść z tymi, którzy czują, że są w stanie Na amen odmienić gniazdo, nikomu nie robiąc na złość Cały czas u milionów rozpalają zazdrość Mam krzyczeć pardon za mój żargon Za to, że niedawno darłem się na całe gardło Jakbym opadał na dno Mówisz na głos, albo dziób na kłódkę Gdy czujesz głód, perspektywy wydają się smutne Mam nauczkę wkrótce otrzymam kolejną szansę I uczczę hucznie swój sukces gdy w końcu runie ten skansen Nie traktuj mnie z dystansem, chcę tego co ty Nawet największy gamoń skumałby reguły tej gry Moje serce drży za każdym razem gdy rozkładam skrzydła Krzyczą za mną naiwniak, gdy stoję gotów do startu Nie stanie mi się tam krzywda, nie pytaj czy coś wygram Pędzę by na koniec lotu zerwać swój łańcuch [Refren]x2 Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska