Donatan - Gran Turismo lyrics

Published

0 125 0

Donatan - Gran Turismo lyrics

[Zwrotka 1: Ten Typ Mes] Ten Typ Mes, cham co liznął trochę świata To Grand Turismo, chodzę, jak fany Walt Disney Gdy poprzez lata by coś nie wyszło zamroźcie mnie Podłączcie na najbę w trzy tysiące pięć Raca wie, widział, pił z Typem Ja nie wybrzydzam, urządźmy coś, choćby stypę Gdańsk i Kłocko stanął za tym wersem Jestem głodny domówek i bodźców silniejszych niż Persen Turysta z naiwnym zachwytem w oczach Bez mapy i plecaka, z zabawką w kroczu Może macie tu stare kościoły i zamek, coo Ale mi wystarczy ławka i otoczenie bez kamer Może jest bazylika i parę zabytków Ale ja nie chcę bazylii, stwórzmy parę nie brzydką Mam farta, nie klei się do mnie żadna wesz Choć zjeżdżam ten kraj tak wzdłuż i wszerz Niech gra gitara i gra orkiestra I niech recepcja wpuści tej nocy parę osób ekstra [Cuty: DJ Ike] [Zwrotka 2: Raca] Lubię podróżować, bezczynność jest nudna Być wesołym turystą, prawie jak Pierre Woodman Wbić tu i tam, wejść tu i ówdzie Gdzie nie przejdzie chlać, choć pijanym być ujdzie Taki rap jakie geny, jaki rap takie sceny Jaki hajs taki bal, widzi pan? Koncertujemy Gram wciąż, domówki są dłuższe Będzie pan dziadkiem, pozdrowi pan wnuczkę Jedziemy stąd, znów PKP z rapem Horrory bileterów, wzrok córek, dekolt matek Nie potrafię zazdrościć ojcom Choć nigdy nie dam się złączyć obrączką To kocham zwiedzać, Milena czy Aneta Gdzieś pod Warszawą, strzelaj, da czy nie da? Da, vy govorite po russki? Bo ona jak w pracy, ma okres próbny i chuj [Cuty: DJ Ike] [Zwrotka 3: Raca] Ja niemile widziany w miłych towarzystwach GPS pod nocny, zagubiony turysta "Cham" mówią, jakoś mi z tym fajnie Nawet, gdy mówię "kurwa", brzmi to nieban*lnie Niebo? Nieba nie chcę, piekło też jest kiepskie Nie ma tam lodówek, ja nie lubię ciepłej Los rzucam nie w opcji last minute nieraz I jak psy kość, gonimy słowo melanż Turysta w klubach, przewodnik po weselach W sumie, gdzie nie wchodzimy, wszystkim mówimy "siema" Ślub to często stan rozkojarz żonę Rozkojarzone towarzystwo, mąż jak kołek Wbij go klinem i wlej w nie do końca Ich przyszłość jak wódka, też będzie gorzka Tak się bawi w gościach, goście wyjdą? Czemu mnie wyrzucasz? Jestem tylko turystą [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]