[Verse 1: Borixon] Mój przyjacielu, byłeś mi naprawdę bliski Mój stary kumplu, byłeś dla mnie jak brat Pamiętam czasy, gdy nie znałem smaku whisky Nie znałeś smaku whisky tak jak ja Czy to ten hajs nas podzielił, ciężko stwierdzić Na pewno łączył nas hajsu brak Sprzedaliśmy wszystkie butelki i to nie po Tyskim Żeby napełnić tę kolejną kolejny raz Nie mieliśmy nic prócz kilku zdartych Ciuchów i płyt i ruszaliśmy w party Twoja gitara grała, a z nią nie spał cały blok To było nasze życie dzień w dzień, rok w rok Nie czuję sentymentów, powiem szczerze Wszystko przeleciało nam przez palce, może tak lepiej Wszystko chyba to przez to skurwiałe życie Które pokazuje nam, że tylko hajs liczy się Mój przyjacielu, byłeś mi naprawdę bliski Mój stary kumplu, przypomnij sobie mnie Nasze osiedla już nie są dla nas wszystkim Nasze kobiety i dzieci już nie widują się [Hook: Borixon & DzikiChór] Mój przyjacielu Chciałbym jeszcze raz Dotknąć z tobą gwiazd I pogadać o tym wszystkim Mój stary kumplu Byłeś dlamnie tak jak brat Byłeś mi naprawdę bliski X2 [Verse 2: Borixon] Mój przyjacielu, nie mam z Tobą o czym gadać dziś Gdy spotykamy się przypadkiem, musimy iść Ukrywamy wciąż przed sobą sporo wad Przekroczyliśmy metę, nie ma co wracać na start Nie to, że ty czy ja Wiemy jedno jest pewne, wina jest niczyja Już się nie spijam i nie dobijam jak na złość I nie obchodzi mnie czy jeszcze masz tam coś Mój przyjacielu, zakończyło się to wszystko Choć chciałem to naprawić, kilka razy już byłem blisko Chyba lepiej, że jest tak jak teraz Kiwając sobie na odległość naciągane "siemasz" Ciągle to siedzi we mnie, robi w głowie meksyk Ryje mnie na ostro, że aż piszę o tym teksty Mój stary kumplu nieszczęsny Ja do tej pory nie wiem czy jest jakiś sens w tym [Hook: Borixon & DzikiChór] Mój przyjacielu Chciałbym jeszcze raz Dotknąć z tobą gwiazd I pogadać o tym wszystkim Mój stary kumplu Byłeś dlamnie tak jak brat Byłeś mi naprawdę bliski X2