[Zwrotka 1: Cira] Yo, hippidi hippidi hop, typie to łap, no bo to rap historia Dopóki to gra, chicki chi ah - zawsze gloria Typ se wkręcił, że rap to jego szansa Wyluzowany skejcik w granatowych Vansach To zawsze kwestia pasji, nie, kurwa, kwestia mody To było w czasach, kiedy chudy Tede nie miał brody Pyskaty to był Zeke, a BRX to Rekin Digging, scratching, eMCeing, popping, rocking, wrecking [Zwrotka 2: Max Kolo] Byłem jeszcze młody smyk, gdy porwał mnie hip hopu rytm To było wtedy, kiedy Xzibit nie picował bryk Kopara w mig opada mi jak słucham Paparazzi Nastukany oparami da jointy PMD Brooklyn Zoo ODB, póki co odbij z tym Tu słyszę nie znają hip hopu wokół Jeszcze usłyszycie, jak lecą szyby z bloku w Białymstoku Dzięki dyszce, a świat opanuje pewien białas z D12 [Refren] x2 Jedna miłość dla hip hopu, to tym się jaram w opór To dym, co leci z bloków, to typ, co stoi z boku Dla obiboków, którzy ślęczą nad zajawką Poświęcisz temu życie? Ha, naprawdę warto! [Zwrotka 3: Hukos] Zadzwonił do mnie Cira: "Pisz track 'Jedna miłość'!" Chyba Cię popierdoliło, takich tracków było milion! Zaczęliśmy gadać o starych zasadach, o durnych układach Czym żyje branża. Kiedys Ślizg, dziś Glamrap - zmienił rap nas O dobrych winylach, CeDekach, kasetach, kiedy ponosił nas melanż Wydałem tu tyle kasy na muzę, że nie mam na Mercedesa O dobrych cypherach, dobrych bitwach, dobrych numerach, dobrych sk**sach O gramofonach, tagach, boomboxach, o follow-upach, w końcu o dissach (Ogarnij! Dobra, braszku, lecę na miasto, kończę Właśnie na nieświadomce napisałem Ci pierwszą zwrotkę) [Zwrotka 4: Max Kolo] To z czasów trójki Wzgórza, to jakby w dżungli burza Na lata mnie to utkwi w uszach przekata milion tłustych płytek [?] Nabita tuba, pierwszy rap na beatach Trupa Pierwszy grat nas wita tutaj, Gravediggaz ekipa gruba Piękny czas, heh, a Snoop był Doggie Dogg Ha! Hip hop nie rock i pop, tak rzucał na bloki Volt Znam z epoki to, kiedy Bolec mówił "Olej resztę!" A ja nie używałem zwrotu "Polej jeszcze!" [Refren] [Zwrotka 5: Hukos] Od OMP do M.O.P., od WWA do NYC Od Ogród zwany Eden do First family Kiedy Volt był gruby, lubiłem jarać z lufy Dziś tylko bro, bo skuny robiły na bani mi dziury Pamiętasz Piotra Łuszcza czy już tylko Magika? Paktofonika, pamiętam jak żył, jakby to było dzisiaj Albo kim był Freeze, mój człowiek od beatów Marco Dla mnie to było wczoraj, dla wielu to było tak dawno [Zwrotka 6: Cira] Mówisz, że kochasz hip hop? Nie zniosę potwarzy Masta Ace, Busta Flex, Das EFX - kojarzysz? To parzy jak płynna lawa, jak Mister Lover Lover Shaggy to plastik, ale Boombastic to piękna sprawa Polowanie na kasety to był ówczesny digging Sam se układam sety i miksuję Paca z Biggiem Kiedy wosk jest z igłą, zero trosk, jest hip hop Taki los, ma być sztos zanim zrobi się widno, ogarnij! [Cuts: DJ Flip] I rap with the pa**ion The more emotion I put into it, the harder I rock I'm blowin' up like you thought I would I rap with the pa**ion The more emotion I put into it, the harder I rock Every verse that I spit's a personal riff [Tekst - Rap Genius Polska]