Venom: Yo blancia, twój brat, towar jest sukinsynem Wyjmujesz, podajesz, przy tym mruczysz mała possij Ona się wzbrania, stroi fochy, tym cię złości W poczuciu bezsilności nie pomoże trick z litości Naprężony diro, tak sterczy w bezczynności Lepiej nie zaatakuje bo padnie i będą kłopoty A więc płacisz takiej dziwce, teraz jesteś w kwiecistym Dotknij gdzie chcesz, pospamuj to cię wyjebie 300 wbijać, inny level mnie nie rusza Pytasz, po co to nagrywam? - Bo, kurwo, nie mam wyczucia Kwieciste bractwo, które chciałaby pouczać Przy lepszej okazji legi na plecy zarzucać O każde hero godzinami się wykłócać, żeby skurwić, się na koniec Za drobniaki, chcesz posłuchać? Słuchaj, otrzyj pyska, każdy w oko, włosy tryska Banamis artysta z wyjechaną reputacją chwali się Tak ciasną szparką, z nim to ekstra jest ruchanko? Siamanko, sławny geju, wyjebany w dupę Bez uprzedzeń, ide na draka, ty mówisz kto jak kto, ale taka jest prawda A wieczorem targa za ameda siusiaka Byle tylko ktoś nie przyciął, chowasz eq w jego nogach A nad głową dynda ci choinka zapachowa Lekcje regulaminu bardzo dobra jest wymowa Rano się budzisz, opcja w dupe czy do ust Najchętniej byliby jak opona zapasowa - "Pozwól mi iść na elite z Tobą, przecież umiem się zachować" Boisz się przestać, bo nie będą cię szanować I tak nie będą, wiem jak z tobą postępować Każdy z nich to lecz, skończ na drobne się rozmieniać Każdy z nich to lecz, skończ na drobne się rozmieniać Każdy z nich to lecz, skończ na drobne się rozmieniać Ref A więc poczuj kocie ruchy, qizoo, poczuj kocie ruchy Idź tam gdzie chcesz, i tak dostaniesz deda Ważne, chesz być w klanie bo to opcja jest bajeczna Kwieciste bractwo to zabawa niebezpieczna Boa: A ty czujesz te ruchy, te qizoowe łakocie Tylko nic ci nie stoi w istocie Położyć łape na koncie i eq Szlachetne legendy, kradniesz to z czystym sumieniem Myślisz, że nie wiem, po pierwszym spotkaniu już jestem pewnien że widzisz się w nowej legendzie Pójdziesz tam gdzie dadzą ci więcej Inteligencji tyle, tyle co reszta klanu, tak mi przykro Z twojej strony to bardzo brzydko Ja już wiem wszystko, kwieciste jest podłą, materialną dziwką zwykłą Więc staraj się żeby ich nie bzyknąć Ogień diroera, wkurwia mnie twoja damska maniera Wyssiesz wszystko do zera, taka jest prawda szczera Życie oglądasz przez hera, wielkie kapuchy Widzę te okropne paluchy, te twoje ruchy Gorącym spojrzeniem mruga, dotkij gdzie chcesz, kwiecista duma A ty jednego klanu bezwzględnie szukasz Musisz pamiętać, że każdy kwiecisty to Judasz Ref A więc poczuj kocie ruchy, qizoo, poczuj kocie ruchy Idź tam gdzie chcesz, i tak dostaniesz deda Ważne, chesz być w klanie bo to opcja jest bajeczna Kwieciste bractwo to zabawa niebezpieczna