[Verse 1 - DAFFY] Chmury zacierają księżyc, zwiastując kolejną burzę Kiedy znowu siedzę sam, tu, na dwoje dzieląc smutek Dźwigam zranione serce - jego ciężar na barkach I chyba nie mam sił, znowu upadam, błagam, kurwa Niebo płacze razem ze mną Milkną wszystkie uczucia, zostaje mi obojętność Mgła zaciera wszystko i więdną kwiaty Kiedy krople deszczu płyną z nieba, znów czuję się martwy Niewrażliwy na bodźce, chyba nie czuję nic kurwa, nic Proszę obudź mnie - krzycz Zabierz ból i cierpienie, wyrwij mi z serca ciernie Złap za rękę i pokaż światło dzienne, w mroku Tak łatwo jest pokochać samotność Kiedy ta suka zabije już sens i wiarę w słowo, nic nie mam Gdy konam w objęciach strachu I tracę sens istnienia, każdego dnia o poranku, znów [Chorus 1 - DAFFY] Licząc słowa opowiadań, chcę napisać nowy świat Namalować słodkie dni, zabić gorzki smak I poczuć jeszcze raz to, patrząc w twoje oczy Aby bezsilnie jak zawsze, znów polec w niemocy /x2