D.J. Ace - Urwany film lyrics

Published

0 157 0

D.J. Ace - Urwany film lyrics

[Zwrotka 1: Białas] Za oknami słychać, jak gdzieś jadą radiowozy Całe miasto, jest wprowadzane w stan hipnozy Pewnie ktoś coś zajebał albo kogoś pobił To przechylamy lufę, żeby pies go nie dogonił Dwóch ziomów, co się znają z czasów pierwszych Adidasów Robią bootelizer, gdzieś na mieście na luzaku To skończy się na jednej – padły takie słowa Lecz jak się okazało, to była mylna prognoza Ziomek się zatacza, mówi: Torbę szybko skołuj Zaraz ma podjechać ich koleżka, Krzysztof Kolumb Trochę się spóźniał, to jeden zawinął się do domu Drugi nie spuszcza z tonu, sam musi sobie pomóc Wypił jeszcze browar, długo nie szukał planu W tym mieście wszystkie drogi, prowadzą do bałaganu Kiedy tak szedł, przyjebał mu barkiem jakis lamus „Ty albo mnie przeprosisz albo znajdziesz się w szpitalu!” [Zwrotka 2: Solar] Kolejny kielon obciął gilotyną mózg od ciała I każdy kto ogarnia jeszcze, myśli jak to działa Działa tak jak natura nas zaprogramowała Ruchać, pić jeść i napierdalać na raz Pierdolę dziś taksówki, mój prywatny helikopter Zabiera mnię z imprezy, tam gdzie pizdy są wilgotne Dziwka walczy z pałą, chyba nic z tego nie będzie Ale w końcu jakoś daję radę, na patencie Znika już na pięcie, przodem puszcza agresję Po sekundzie czuję, że jestem królem w tym mieście Miasto stołeczne, też zaangażuję w bibę Rozjebana ręka, macie do wymiany szybę Kurwa mało! Gdzie jest jakiś sklep z paliwem? Idę, idę, idę, idę! Kiedy tak szedłem, przyjebał mi barkiem jakiś lamus „Ty albo mnie przeprosisz albo znajdziesz się w szpitalu!” [Zwrotka 3: Solar/Białas] Staliśmy pod kebabem, zmęczeni po nagrywaniu Z nudów obcinaliśmy gadkę, najebanych chamów Z tego co widzę, zaraz naruchają se przypału My się nie wpierdalamy, nie chcemy brać w tym udziału Obstawiamy który z nich pierwszy wyłapie wpierdol Solar mówi że: (Solar) Pewnie ten z rozjebaną ręką Pomylił się – ręce tak szybko mu nie miękną (Białas) Ty stawiasz kebab, bo to ten drugi dostał wpierdol! [Cuty: DJ Ace] (Solar)Kolejny kielon (Białas) Na luzaku! (Białas) To była mylna prognoza (Białas) Naruchają se przypału! (Solar) Przypierdolił barkiem jakis lamus (Białas) Albo mnie przeprosisz albo znajdziesz się w szpitalu! [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]