CREEZ - Cykady lyrics

Published

0 132 0

CREEZ - Cykady lyrics

[Insomaniak] Siema znowu wpadam Ostrzy typie jak wasabi Rozlewamy napalm Maski jak w Hotline Miami Nie łykami pix juz, nie lubimy molly Więc nie mamy z tym problemu Skopceni jak Flatbush Zombies Wiadra, wiadra, wiadra Choć nie latamy jak szpaki My latamy jak cykady, przepalamy ciągle wady 3 dychy 3 lufy 0 stresu 1 gram Kiedy my wchodzimy w bit, Ty typie wchodzisz w trans Mów nam Eric i Dylan Zaraz coś strzeli do głowy - bywa Oprócz krwi ubarwię życie sobie tuszem Kłocę się kurwa z każdym, mam na pieńku z morfeuszem I nie zmrużę przez to oka - ksywa zobowiązuje Rusz makówką, bo uzalezniamy jak opiaty Znowu pyski w aparaty, szykuj się na straty Ściągniesz mnie na SD, ale nigdy ze sceny, brawa Wyjdę stąd jak Gus Fring - poprawię krawat Nie muszę widzieć Twoich dokumentów by cię znać Nagrałem już Wzrok, Blvck Souls też mają swój czas Prześwietlam Twoją duszę, czytam z Twoich oczu fest Jedną z moich ksywek jest Patrick Jane Nie próbuj kminić wersów, fideizm Twoim wsparciem Nie próbuj szukać sensu w nich, nie wygrasz uparciem Zresztą, spora większość fresh wave'u się boi Jak przeglądam scenę - krzyczę " Nihil Novi" [REFx2] Dorwiemy każdego kto jest naszym celem Nie potrzebujemy chóru, żeby jebnąć decybelem Stara szkoła, nowa szkoła? Mamy wyjebane I tak zrobimy na tej scenie Columbine - z fartem [Creez] Może nie czekałeś, nawet się nie spodziewałeś że smoczy projekt powstanie, kiedy Ty procenty lałeś Uwierz, że jesteśmy w stanie /ciii/ czy to kołatanie? O tym właśnie mówię to kolabo, rozjebie Ci pikawę Tak jak te poprzednie tracki rozpierdolą banie Wykonuje manewr, powietrza mi nie starcza Jestem jak AKMS, Twoje uszy dla mnie tarcza Poligonem dla tych słów, jest ta cała rap gra Uwierz, że nam żeby pierdolić nie potrzebna viagra Bo nawet jak coś tutaj nie gra, to się kurwa nagra Rozjebaliśmy? Zacznij klaskać jakbyś łapał mola A jeśli masz z tym problem lepiej dzwoń po Saul'a Bądź pewien, nie będę nigdzie pierwszy, to nie maraton Będę trzymał w górze pięść z zaciśniętą mescal bu*ton Więc się nie zdziw, jak cykady wlecą Ci przez balkon Bo choćbyś nam uciekał, zatapiał smuty w alko Dopadniemy Cię odrazu tuż za bramką, nie jak pies Raczej jak bękarty, zostawimy Ci na czole linii sześć A potem zagramy w karty, nie na żaden kurwa cash To nie jest treść dla masy a i tak błyśnie flash Czekaj na dugą część krakowskiej współpracy Słuchaj tego i zapamiętaj [słuchaj, zapamiętaj] Smoczy projekt - klasyk