Coma - Podmiot czynności twórczych lyrics

Published

0 191 0

Coma - Podmiot czynności twórczych lyrics

[Zwrotka 1] I najpewniej była to chwila Gdy należało się zatrzymać Rozpatrzyć z pewnego dystansu Rozmieszczenie realnych Punktów odniesienia Mojego aktualnego położenia Względem rzeczywistości Ujętej standardowo Według norm rzeczywistych Pojawiło się Faktyczne zagrożenie Autentyczności doznania Na trzech poziomach realności [Zwrotka 2] Po pierwsze, zmysły Obezwładnione rozpaczą Zmrożone późnym listopadem Sprawiły, że doznawałem Przepotwornego weldszmerca Jednego z tych potworów Które zmieniają na później Wszystkie tory rozumowania Pojmowania rzeczy Wraz z przyległymi Punktami widzenia A na teraz mi on zniekształcał Możliwość an*lizy Bodźców zewnętrznych Paraliżując władność Umysłu nad zarówno Zdolnością myślenia Abstrakcyjnego Jak i umiejętnością Kontrolowania podstawowych Czynności życiowych Świadczących o życiu Na przykład ruch Przypadłość Diagnozowana objawowo Halucynacje wzrokowo - słuchowe Niepewność wszystkiego Błogość [Zwrotka 3] Po drugie Z perspektywy podmiotu Czynności twórczych Próba opisania W podobny sposób Podobnych zdarzeń Podtyka możliwość Posądzenia osoby Opisującej Z równoczesnym ominięciem Efektu artystycznego Pracy Posądzenia o naiwność [Zwrotka 4] Po trzecie Podmiot mi się waha Międzysferycznie Między sferami Rozpięty w panice I żaden z wymiarów Nie jest autentycznie Ni wiarygodny Ni potrzebny Bym nie brnął dalej Skoro już zacząłem Bym nie brnął do Puenty i tak Przemieniam się Zatem dzielnie Z powrotem W podmiot liryczny Tym samym ucinam Rozterki autora Ucinam dygresje I liczę Na rozwinięcie się i finał Pączkujących od wcześniej Owocem pachnących tajemnic Zawartych w owej tu historii Opowieści