Chada - Ferment lyrics

Published

0 383 0

Chada - Ferment lyrics

[Zwrotka 1: Chada] Kurwa, nie ma to tamto, słuchaj co teraz powiem - Bardzo cienka jest linia między ziomkiem a wrogiem Dzisiaj razem z Sokołem krążę nad Twoim grobem Z miłą chęcią, skurwielu, spędzimy Ci sen z powiek! Tu się dowiesz, kto walczy, a kto wraca na tarczy Patrzę w oczy dopóki cierpliwości mi starczy Zamiast pieprzyć trzy po trzy, idź ze starą na spacer Twoje życie jest warte tyle, ile zapłacę Jakiś frajer się nudzi i wymyśla absurdy W sumie ten świat jest piękny, tylko ludzie to kurwy Jeden taki co paplał, później szczękę drutował Nie ma co, właśnie takich trzeba eliminować Chcesz się dowartościować, no to nie moim kosztem Żeby później nie było, że Cię nie chciałem ostrzec! Dla mnie rap i ulica ciągle znaczy to samo Przyjdź i powiedz mi w oczy, że mnie słusznie skazano! [Refren: Brahu] Jebać wszystkich tych, którzy sieją ferment Na osiedlach i przez jebany internet Autorów afer, plotek i toksyn Prowokatorów, zer które nie mają dosyć! Jebać wszystkich tych, którzy sieją ferment Za plecami, gdy tylko od nich odejdziesz Autorów afer, plotek i toksyn Którzy sieją zamęt, co dzień wieszają psy! [Zwrotka 2: Sokół] Obrabianie dupy , dissy i choroby Obrażone żony i zawracanie głowy - To nie dla mnie, ja pozostaję zdrowy Ty stracisz zdrowie jak będziesz taki nerwowy Jebać tych, co za plecami sieją ferment Na audiencję i w czoło berłem! Ja tego nie śledzę, bo nie jestem z policji Za mało życia, żeby się przejmować wszystkim Mam swoje sprawy i daję sobie radę Chuj kładę na całą tą dziecinadę Masz tu Chadę z Sokołem w tym temacie I nim coś powiesz, to zastanów się, bracie! Ciężko na mnie jest zrobić wrażenie Uwierz, głęboko osadzone mam korzenie Dbaj o rodzinę, przyjaciół i kieszenie I jak masz taką samą kolejność to Cię cenię [Refren: Brahu] [Zwrotka 3: Chada] Znasz mnie lepiej niż ja sam, o kurwa, oszaleję! Jak masz jakieś wątpliwości, to ja je tu rozwieję Pieprzony ferment - słyszę go często Nie chowam głowy w piasek na wasze podobieństwo U mnie to samo - wciąż długopis i papier Ty wpisujesz znowu jakieś bzdury w moją biografię Wiesz, co jest cięte, znasz moje imię Konfidenta, stara kurwo, to se poszukaj w rodzinie! Tutaj noc nie daje snu, kiedy nawijam Pragniesz zemsty, bo się twoja żona ze mną zborsuczyła? Ja wymijam takich jak ty i szanują mnie tłumy A prawda to jest taka, że mam znów powód do dumy [Refren: Brahu] [Tekst - Rap Genius Polska]