Bracia Figo Fagot - Lato i morze lyrics

Published

0 198 0

Bracia Figo Fagot - Lato i morze lyrics

[Zwrotka 1] W pociągu tłok, tak jak w Sylwka na monopolu Dziesięć godzin w korytarzu, walki alkoboyów Wyżymięci jak szmaty wytaczamy się z [?] Pierwsze kroki na plażę, choć barowa jest pogoda Stopni piętnaście, w wodzie jedenaście Wieje strasznie, zaczynam żyć! [Refren] Lato i morze i piwerko na dworze Od nocy do rana, bania, bania, bania, bania I jak pies ze smyczy, chłopak szuka zdobyczy Od nocy do rana, gdzie jesteś kochana [Zwrotka 2] Czwarty dzień pod namiotem, już nie pada od godziny Teraz żrą nas komary, no coś za coś, więc łowimy Ryby tu co prawda mało, mało nie wpadłem w bajoro Z dala słychać znowu grzmoty, super w deszczu lepiej biorą Unoszę wędzisko, nagle błysk Nic już nie widzę, erka Olsztyn [Refren] Lato, Mazury, hektolitry wódy Od nocy do rana, bania, bania, bania, bania I jak kleszcz z leszczyny, chłopak szuka dziewczyny Od nocy do rana, gdzie jesteś kochana [Zwrotka 3] Tydzień w Zakopanym droższy niż w Chorwacji miesiąc Za to góry jakie piękne, oscypek, ciupaga, Giewont To pijany rycerz drzemie, kiedy cepry wódkę piją Dutki lecą w baranice, w górach przecież kaca ni mo Wódeczka jak halny, odbija mi Unoszę stołeczek, dostaję w ryj [Refren] Lato i góry i w bacówkach awantury Od nocy do rana, bania, bania, bania, bania I jak pies pasterski, chłopak szuka partnerki Od nocy do rana, gdzie jesteś kochana [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]