Bogu - Cali Girl lyrics

Published

0 131 0

Bogu - Cali Girl lyrics

[Zwrotka 1] Joł, ona już nie chce walczyć Mówi, że w głowie ma już mętlik przez te brednie, bajki Ja wrócę do domu i zdejmę najki Nie chcę następnej plajty, kolejne nagięcie prawdy Nie mam tej forsy jak Ace, pociętej mordy jak Mes Rzeszy fanów, ani hitu z Cywińskim, Procentee, Blaze Żadnych gier na konsole, ani kosy z Bonsonem Sprzęty leżą zakurzone, leci piątka z ziomem, cześć I tylko twój uśmiech wspiera mnie Tu gdzie towarzystwo w chuj sztuczne Chęć by dać ci więcej i więcej pcha mnie do przodu Bije serce, serce, szklanka, whiskey plus dwie kostki lodu KK, miss z globu i tylko twój uśmiech i tylko twój uśmiech Wiem, że byłem durniem, że tak to lekko ujmę Przepraszam, wymarzone wczasy będą nieco później Zarobię trochę kasy, mam ostatni żeton, turniej Karty nie idą, trzeba przyblefować tu i ówdzie i tylko twój uśmiech.. [Refren x2] Bo czuję się jak milion dolarów Przy tobie ja mam milion baksów I nie robię sobie nic z podatków [Zwrotka 2] Joł, cztery duże bańki muszą wpaść Na waciki, perfumy, ja chcę ci dużo dać Trzeba pchać się przez tłumy, DJ na próżno gra Nikt nie słucha co mówisz i jakoś pusto tak I tylko twój uśmiech świeci, gdy jest ciemno Mógłbym tak bez końca przyglądać się tym zębom Nie odniosę sukcesu hołdując wciąż starym błędom Muszę skosić hajs, dodatni cash-flow [Przejście] Czuję się jak million dolarów, milion dolarów Więc dawaj, no dawaj, no dawaj forsę Million dolarów, milion dolarów Euro, dolce, chcę mieć pełen portfel A jak! I nie ma miejsca na błąd I robię to z całego serca, na sto Zobacz, szykuje się piękna noc A oni tam wydają hajs bez nas, ziom Chcę mieć, chcę, chcę mieć pozłacane zęby Nowe auto, chromowane felgi W weekend wbić na balet Daję dojebane bębny, gram Suko [?] Bo czuję się jak milion dolarów [Zwrotka 3] Joł, milion w rozumie, siła w mięśniach Wcale nie tak wiele umiem ale nieźle ściemniam Smoke weed everyday, wiesz, trudno przestać Kreślę jointem bohomazy jak końcówką pędzla I nie ma miejsca na błąd, wszystko takie dziwne, obce jakieś Daję wam tu rap na sto, gram najlepiej jak potrafię Niepowodzeń nie tłumaczę niebem czy zodiakiem Dam z siebie wszystko, zobaczysz, że jeszcze będzie papier I los nam nie szczędził barier ale wszystkie przejść potrafię Tak o, zagram w lotka, w końcu sześć trafię Moje zdjęcia, spal je. I tylko twój uśmiech To wszystko w chuj trudne Żaden Salomon ze mnie, raczej dureń W sumie nie rozumiem dużej części mych posunięć I kiedy odnajdziemy razem spokój, Bóg wie Dobrze, że mam ciebie, trochę trawki i twój uśmiech I lubię tak na ciebie zerkać, jak leżymy w półśnie Gdy opadnie popiół trzeba załagodzić kłótnię Bo czuję się jak milion przy tobie i coś jak mniej niż zero I za to uczucie teraz wznieśmy kielon I niech się śmieją, niech zazdroszczą Ty i tak wyglądasz bosko Niech faluje za tobą beztrosko welon, bejbe [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]