Big Cyc - Twoje glany lyrics

Published

0 116 0

Big Cyc - Twoje glany lyrics

Gdzie na dywan z tymi buciorami!!! Śmierdzą mocno jak kalosze wujka Tadzia I są ostre niczym szpilki twojej mamy Codziennie wkładasz je i zakładasz Ciężkie buty, symbol życia czyli glany Dziki krzyk budzi cię z samego rana Ratunku!!! łobuz, bandzior Nie wytrzymam z nim już dłużej Zamiast w piżamie ty sypiasz w glanach Jesteś wariat, to już wiedzą wszyscy ludzie Twoje glany, twoje glany Twoje glany nie jednego już skopały Twoje glany, twoje glany Twoje glany nie jednemu wycisk dały Twoje glany to historia okolicy Twoje glany - sztandar i wyzwanie Co nadepniesz piszczy, syczy, ryczy A co kopniesz to już jest złamane Są jak nożem albo kosą cięte rany Jak z wulkanu co wybuchła wielka siła Ważą tonę i trzy kilogramy Żyć bez glanów to dla ciebie jest mogiła W ciężkich czasach ciężkie buty są jak złoto Na zadymy, do dziewczyny i do szkoły W myślach fruwasz już bardzo wysoko Lecz najczęściej to niestety łapiesz doły