Białas - Że cham lyrics

Published

0 140 0

Białas - Że cham lyrics

[Refren: Białas] Słodko najebany coś tu gadam do tych dup Ty jak mówisz im: "siemano" nagle tracą słuch Tu ideał ciągle się zajmuje pracą, wzór Tylko że mu płacą chuj Tacy jak ja typy pewnie zaraz zdradzą, fuj Lub inaczej z równowagi wyprowadzą, cóż My to chamy, każdy tu to cham Ale dobrze wychowany, spytaj naszych mam [Zwrotka 1: Białas] Zawsze mała cię przepuszczę w przejściu Ty jak siedzisz w busie obok gapisz mi się w Facebook A potem na ławce wypijasz cztery dębowe Tylko po nich masz odwagę na szczerą rozmowę Zakochana w sobie mała co chwilę zaznaczasz Że damą jesteś a ja fotki mam jak sikasz w krzakach Patrze się na twoje pięknie opalone łydki Kiedy jarasz z tej ohydnej, osmolonej fifki cannabis Przeklinasz co drugie słowo, co to ma kurwa być? Ja rozumiem, że jest między nami taka luźna nić Porozumienia i to nie ma znaczenia Ale wytykam Ci te błędy bo sama zaczęłaś [Refren: Białas] [Zwrotka 2: Białas] Wypiłaś czteropak i wychodzisz jeszcze po trzy piwa? Ej widziałem jak dłubałaś w nosie, jesteś obrzydliwa Trochę mi się odechciewa twojej punani Gdy żujesz gumę, plujesz i otwierasz browar kluczami Gadasz bardzo głośno i co zdanie się cieszysz Więc branie Cię za rękę jest jak branie na zeszyt Ale kiedy rozmawiamy to jest kulturalna gadka I ci nie wrzucam nic jak Frank Sinatra na Instagram Choć jej główna umiejętność to ognisty lód Dużo zwiedza, tak ją fascynuje Bliski Wzwód Jak też znasz małą co marnuje sobie życie to jej kup tą płytę Dowie się jak ma w ostatniej chwili uciec przed odwykiem [Refren: Białas](x2) [Tekst i adnotacje - Rap Genius Polska]