Białas - Bijacz lyrics

Published

0 143 0

Białas - Bijacz lyrics

[Zwrotka 1] Już nie trzeba miłości do pocałunków Odpadasz, jeśli nie spełniasz pewnych warunków Żeby ją mieć, musisz mieć forsę Albo przynajmniej musi mieć ją twój ojciec Pierdol to, podchodź do tego nijak Nie myśl o niej bo to zwykła - (bijacz!) Nie mów, że jesteś do niczego ziomie Do niczego tak naprawdę są one Wiem, że każda myśl o niej Cię zabija Kurwa, jak mogłeś pokochać - (bijacz!) Szmaty nigdy nie będą szanowane One wiedzą o tym i nie szanują się same Wiedzą kim są, wiedzą co i jak Nawet ich matki mówią na nie - (bijacz!) To się nie zmienia, a czas mija Dla mnie nie masz tu prawa bytu - (bijacz!) [Refren] Nie wiem po co jesteście na świecie ciągle Chyba po to, żeby burzyć tu harmonię Wiecie, że jesteście całkowicie zbędne Więc nie łudźcie się, że jesteście potrzebne [Zwrotka 2] One chcą zarobionych, nażelowanych Wydepilowanych i zmotoryzowanych Mają się za damy. no dobra Ale od kiedy damy piją s**mę na obiad? Myślisz, że jaram się Tobą i ja. (co?) Jesteś taka jak reszta, jest was wiele - (bijacz!) Ty dosłownie prezentujesz życie kurewskie Więc lepiej nie mów, że jesteś jaka jesteś Weź się za refleksję, bo ja nawijam Ciekawe co czujesz w lustrze widząc - (bijacz!) Wy dzielicie przyjaciół, niszczycie małżeństwa Nikt z nas nie będzie nosił was na rękach Nie mów mi co tam u ciebie, chwila Gówno mnie to interesuje - (bijacz!) Ziom niedługo będziesz nawijał "Moja panienka" to zwykła - (bijacz!) [Refren] Nie wiem po co jesteście na świecie ciągle Chyba po to, żeby burzyć tu harmonię Wiecie, że jesteście całkowicie zbędne Więc nie łudźcie się, że jesteście potrzebne [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]