Bezczel - Proforma 2 lyrics

Published

0 137 0

Bezczel - Proforma 2 lyrics

[Hook: Poszwixxx] Styl, mam styl, własny, własny Ma go nie każdy, ja mam styl, masz ty Majki na broń I flagi na maszty To zaszczyt na front idziemy bronić rap gry [Verse 1: Ero] To nie tak, że mi brak kultury lub wiedzy nie mam Że częściej słucham Method Mana niż Beethovena Że nie doceniam tej nowej wiejskiej mody Jakoś mało to męskie jak facet chodzi w body Mi raczej to nie grozi styl jak rap 2XL Ero zawsze dla tej gry MVP jak Big L Więc , gdy biorę majka w studio czy na scenie Tobie nie brak superlatyw by opisać to zdarzenie [Verse 2: Sitek] I może miałem tak, że straciłem smyk do tego Ej yo... Smyk? Tobie założyłbym smycz bez niego I całe miasto mówi o tym jak przyjebałem bloki Jesteś głuchy jak "zwrotkę mi dowiń" to mówią o kim ? O mnie I nie wiń mnie za grę! Nie wiń, nie wiń mnie za grę Suko, ja jedyny w tej branży mam taką charyzmę Białe nike, brudne płuca fruń, bo to skurwiel Gdybym dzisiaj wydał płytę, co twój idol miałby później? [Verse 3: Poszwixxx] Trzymam je w ręku, syto sypią iskrami przewody Ty lepiej spójrz pod nogi , stoisz w kałuży rozlanej wody Gdzie profity? Featy pro, na takim bicie to norma Propsuję podejście Proleague pro flow mam Proforma procentuje czasem praca top**na Nie chuja warta, morda, skoki najka Majka skitraj z powrotem w pudełko po butach Bo łaki dupy na loopach dają, mięczaki bez kręgosłupa [Hook x2: Poszwixxx] [Verse 4: Pyskaty] STOP! Przestań pierdolić bzdury I ochłoń Mało który punch leci za widnokrąg, mój to homerun Bo zamiast kija mam mikrofon, no dobra to norma Dziś mów mi Babe Ruth słowa, Proforma Grają raz na rok, I nim pisną trema ich zjada Chwyta za gardła #Saddam, wiszą na drzewach #piniata Tańczą jak zagram, kiedy robię swing #pałkarz Skreślanie marzeń to Proforma #strike out! [Verse 5: Ede] Czternaście lat w grze, fakt, że mam o czym pisać Jest niepodważalny jak ten track I ta ekipa Siedmiu typa, co ma sk** na płytach Co da sk** na featach, co za styl rozkwita, bro! Fell that sh**, ten flow, daj nam bit, ayo! Damy hit, a usłyszą go dziś w Idaho! Music Maybach wita, tylko forma - pro Zamiast dolców w klipach [Hook x2: Poszwixxx] [Verse 6: VNM] Ciekawe kto po tym posprząta, ziom, z OIOMu podglądam Proforma, V, ziom zoba ten czołg flow ma Wycelowaną noname jebaną broń w skroń ma W rzece zwłoki te już prąd porwał Wchłania go piach, chciał tu kłopotu to ma go na bank Gwarantowane chłopaku tu masz, że nie ma cię kiedy łapię za mic Jebła bomba, jaką miewał Boruc I mam całe ręce we krwi, jakbym odbierał poród [Verse 7: Bezczel] A co by było gdybyś siedem tłustych styli zmieszać chciał z bitem To Fabula , Bezczel , Pysk , Ero , V , Sitek To rapy dla tych kumatych, co wiedza co znaczy mieć flow Chuj w rapu atrapy dzieciaku na straty paszoł Jesteśmy zawodowcami, co nie zawodzą ani Nie zgarniamy m-m-money jak jebany klawisz z Miami Za nami zreformowani fani, to dla nich to gramy Do granic renomowani, choć nie nominowani Do Grammy, czasami zorani na bani miewamy Omamy I zmagamy się z demonami, styrani nocami Z ziomami pookładani, stawiamy tamy, sztamy trzymamy Z rządami skonfliktowani bo szczamy na drani Nie damy się im omamić I za nic się nie sprzedamy Bo sami ogarniamy się, odpalamy dynamit Nie chciani, nie lubiani, zorientowani weterani Wypluwamy to na pergamin, bo mamy tonami to!