Bezczel - #Hot16Challenge lyrics

Published

0 141 0

Bezczel - #Hot16Challenge lyrics

[Zwrotka 1: Z.B.U.K.U] Jedni nas kochają, drudzy nienawidzą wiesz Wszyscy w branży dobrze wiedzą że strzyżemy też Możesz zrobić to jak chcesz, lecz czy zrobisz dobrze Wezmę tych słabych raperów, wyprawię na majkach pogrzeb Czuję się dobrze, ekipa poprze mnie Masz problem - podklep, ziomuś, szybko wyjaśnię cię Chcesz wyzwań - przyjmę je, gram to na sto procent Masz tu tego owoce, gdy w studiu zarywam noce Płynę z serca więc oceń, oceniaj dopiero potem Walę w głowę kilofem, po prostu krew musi pociec Pozdrów to w kosmosie, pozdrawiajcie gdziekolwiek Bo nawet kiedy przegram bitwę, mogę wygrać wojnę [Zwrotka 2: Bezczel] Jedni mnie lubią, drudzy nienawidzą nie wiem za co U mnie to jest pewne na pewno, #JBMNT Nie jeden matoł ma to przerośnięte ego To inny level, gram w to sam i mam tego dosyć już Powiedz gdzie moje kokosy cóż Mówię, powiedzieć mam dosyć i nosi mnie znów Sypią się rymy z rękawa, chcesz mierzyć się z nimi to dawaj Jestem jak Lamborghini, wy to mini Trabant Od jutra rzucam wszystko, jak Wini spadam Pierdolę to całe widowisko, finisz dawaj Mi nominację, nominuje Kobra Daj mi majka, wersami ci namaluję obraz Nie jestem chujem dogram, tu swoją szesnastkę Bo rap jest dla mnie tym czym dla Jordana jest basket Tak tu jest właśnie, po tym nie zaśniesz Mam w sobie ogień co płonie i nigdy nie zgaśnie [Tekst - Rap Genius Polska]