Bezczel - #1 lyrics

Published

0 127 0

Bezczel - #1 lyrics

[Zwrotka 1: Z.B.U.K.U] Wbijam na scenę, to plener, Mazury bardziej niż pewne Biorę jointy, kolesiów i jadę spotkać się z Ełkiem I to proste że będę, z tym pędem wjadę na maksa Tam gdzie z grilla kiełbaska, a sztuki chodzą w Air Maxach I to polska lokacja, nie trzeba Hradec Kralove Line-up tłusty jak stek tak, że się chwytasz za głowę łap z głośników ten ogień, co go robimy na miejscu Zespół ZBUKU pozdrawia, ziomek widzimy się w Ełku [Zwrotka 2: Vixen] Mam niezły wynik i r-a-p-p-p daleko jest meta Fizyki lecą, dziwi cię to, pełen etat Nie wchodzę między kumpli, wchodzę jak jebaniutki Do ciemnej dżungli, a nade mną lata mega sputnik Widzę siebie, lepiej badam teren geodeto To me odzienie, obok legendy jak Pele bele lecą Ale nie siedzą, chcą, ale się nie przelecą Tak jak 2Pac, hejtom ślę na kamerę melepetą [Zwrotka 3: Metrowy] Tak, a tak, na tak, ale najlepiej sprawdź Ziom tam [?] original sound polecam, elo, Metriczek Piątek, drugi dzień melanżu, czwarty lipiec Czyli praca bez przerw, praca-picie, praca-picie-picie To nie spisek, nawiedzony Macierewicz Starzy będą raportować, gracze, nie uwierzysz kto Raczej kogo nie będzie, byłoby mi wymienić szybciej bracie Pakujcie co macie i wbijajcie na zaciesz [Zwrotka 4: Te-Tris] Dobra, na płytach masz niepełny obraz, pytasz jak to Tet Obczaj sobie że to bomba, jak to wbija live on stage Ja to wiem, ty to wiesz, w lipcu lepiej mieć formę Jak pierdolnę performance, to wręczy mi Ełk order Ty nowsze lubisz czy nadal się jarasz brudem? Nie siądziesz tu na sekundę - line-up składał Rubens Sraj na bubel, tylko pro, co, każdy tu headlinerem Ludzie, wszystko dla nich, zabierz swoich i tam wjedź na teren [Scratche: DJ Perc] Ręce uniesione, wracam z mikrofonem Sprawdź to, co tu się dzieje, na każdym koncercie Wjeżdżamy na scenę, ty wiesz, że jest najgrubiej Kiedy masz ręce w górze [Zwrotka 5: Poszwix] Lipiec w Ełku, inne festiwale wysiadają przy tym Deska, koszykówka, rap, konkursy graffiti Ze sceny tłuste bity, 24 h, nie Myslovitz i Bon Jovi Skacowany z rana wstajesz, wbijasz na bombę do wody Po co stać pod blokiem, wybieraj melanż, hotel, grill Chill pod gołym niebem czy pod namiotem Kij wbij w ryj wszystkim amatorom plotek że niby nie warto? I tak przyjadą tu autostopem [Zwrotka 6: Bezczel] Gdy na scenę wbijam, ty w telefon wbij 998 Mam w sobie ten ogień jak M.O.P w '98 Wpadam na majk, ze mną perkusja, gramofon i hype Nie ma do dzisiaj, takiego tu typa, tak wygimnastykowanego jak ja Na scenie dla was, to jak namaszczenie God damn it, po koncercie mówisz z karkiem na szczenie Bo ja to inna bajka, dla was i fajnie, gitara Miotacz ognia zamiast majka mam, cały line-up się zjara [Zwrotka 7: VNM] Siedzisz u mnie na FB, bankowo ziom, bez kitu Czaiłeś kiedyś deskę przymontowaną do sufitu? Było to w hotelu w Ełku, po co, nikt nie lepił Od tamtej pory widziałem że dzieją się tam dziwne rzeczy Ich a propos, co będzie grane tam na początku lipca, spoko Lista chłopa boli jak i igła w oko Wezmę na majka, to powiesz "VNM damn it!" Jak tam wjadę, rozjebię na pył scenę ten [?] [Zwrotka 8: Białas] Posse cut - robię z niego p**ycat Nie chodzi o podobne słowa, ja po prostu rucham rap Każdy chce mnie mieć na płycie, no miło Ale co, sam nie nagrałeś tyle, by starczyło? Mówisz że jesteś nygga, zwiększyłeś zasięg A wypadasz blado nawet przy Białasie Ja jebię, czy pod sceną będziemy mieli las rąk Nigdy się nie wypalę, dlatego nie jestem gwiazdą [Zwrotka 9: Solar] Ełk, taki line-up, każdy kurwa chciałby zagrać Ale niestety nie wystarczy złożyć tylko fajny hashtag Daj mi majka, mimo że plener, to niszczę strop Kiedy ja powiem hip to wy powiecie (Co?) (Stop!) Bym to zrobił, bym ze wstydu się spalał Chcą cię wciągnąć w to, to im odkrzycz (Spierdalaj!) Mamy świeże patenty i serio, kurwa, jest nieźle A żeby sam to zobaczyć, mam w raiderze lustra weneckie [Scratche: DJ Perc] Show must go on, łap to ziom Stopa, werbel, bas, winylowy trzask To underground i mainstream, co napędza styl miejski Które zatrzęsą tym miastem [Zwrotka 10: Tony Jazzu] HHRPE - Hip Hop Raport Projekt Ełk Tony Jazzu - wbijam też, biere ze sobą ekipe Fmx Koimex Team: Darek Kłopot, Piwoński Przyjdź i sprawdź nasz styl i sk**s Podczas show chce widzieć ścisk Co dorzuce? Biorę studio. Rap w kółeczku, będzie grubo Może wyjdzie z tego mixtape? HHRPE oczywiście Sixa wrzuci wzór na deski, to docenią pewnie skejci Sage'u wpada The Truekings - styl nad style - true school sk**s] [Zwrotka 11: Diabeu] Nasz kraj, nasze miasto i nasz festiwal Cztery dni z życiorysu, czysty survival [?] wsparcie, systemy odpalone Pierwszy weekend lipca, Ełk, wszyscy w tą stronę Mazurskie tsunami, z trzęsieniem ziemi Istna apokalipsa w stolicy zieleni Ełksterdam, krótko piszę, długo się pamięta Udowadnia to, Diabeu, ełcki reprezentant [Zwrotka 12: Przemas] Jeśli mówisz o zasadach, najpierw trzeba je mieć Popierasz polski hip-hop, wpadaj na Projekt Ełk Będą tam tysiące serc, które biją w rytm muzyki Zrobimy ogień który łamie prawo logiki Zatem, szyld Projekt Wan niesie się na wielką skalę Zaczynają pisać o nas, [?] na festiwale mam To jak szarańcza, mikrofon to atrybut Polubień będzie więcej niż ma pierdolony Facebook [Zwrotka 13: RWS] [Scratche: DJ Perc] Unieście ręce w powietrze, w górę ręce Unieście ręce w powietrze, w górę ręce Zróbcie taki hałas by go usłyszeli w niebie [Tekst - Rap Genius Polska]