Bazi - Horror lyrics

Published

0 210 0

Bazi - Horror lyrics

[Zwrotka] Ej, to jakby spadał na dzielnicę monsun Gdy wpadam odwiedzić ziomka na ulicę Wiązów I się zbiera grupa, nawet Jason dał kontakt Jest na zakupach, bo poszedł po mięso na obiad Tu się wszystko zdarzyć może, no bo jest beka z pastuchów Hannibal już ostrzy noże, w kuchni czeka w fartuchu Wiesz, myślę, że przez te mendy zmieniam swe gusta W tle, już wywołują Candymana do lustra Patrz jak czai się demon, wystarczy uwagi moment One to Nemo, Nemo to omen, to nomen omen To dla debili cios, każ zamknąć beksom pizdę Fazy mam jak Emily Rose, więc dzwoń po egzorcystę Ta plaga spada jak u Hitchcoka Ptaki na miasto Jak wpadam, zjadam se w twoich zwłokach flaki na gastro A więc zapraszam ma nie jeden hostel Kraków Proste brachu, weź siostrę ratuj, mam Nosferatu Bo jest na horrory chory do cholery ten choleryk Więc wchodzę do sfery, gdzie przejmuję pro stery Kto za barem hula, to dopadnie cię szok szczery Gdy hrabia Dracula podaje mi Blood Mary Która mnie wyprostowała tak jak cios w plery I nagle zacząłem słyszeć znane mi skądś covery Patrzę, a muzykę puszcza [?] W tą właśnie noc ziom zapłodniłem Rosemary By zawinąć [?] kręci mi [?] Lecz byś się zdumiał no jakie lole kręci mi Mumia Patrzę, w kącie siedzi gość i z mordy jest skurwielem I chyba bije rekordy siedzenia przed komputerem Zerkam a on jedną stronę śledzi, siedzi na czatach Jeździec bez głowy się zbroi, bo tu stoi na czatach Najpierw mu podciął buta, choć zwykle okalecza Bo pedofilowi uciął fiuta za pomocą miecza To zwykły cep i wnet nie chciał stracić renomy Więc odciął mu łeb a krew bryzgała w wszystkie strony I kiedy dla nie poznaki w grupach wpadają tu wacki To wtedy Laleczka Chucky, kurwa, wypruwa im flaki, ziom Siadam przed TV, i oglądam jakieś banały A dziewczynka z Ringu zmienia mi wciąż kanały Dawaj suko pilota i co robisz takie gały Leć po dzieci kukurydzy bo ich popcorn jest wspaniały Pora jest późna, ja odpalam skminionego bata Już wiesz co robiłem kuźwa minionego lata Ludzie mają potrzeby i śnią im się pieniądze A mi te pojeby i to, że nimi rządzę (Aha, aha, aha-aha-aha)