Bałagany Na Bani - Z prvdxm lyrics

Published

0 133 0

Bałagany Na Bani - Z prvdxm lyrics

[Verse 1: Wredny] Jestem klaunem w rapie, coś jak Penny Wise, beka Wierz mi, na poważnie walę oponentów, idę tam gdzie mój hajs czeka Mam naturalny hype z deka, piję bronksy, gram konkret Ty dalej pchaj przekaz, ja piszę głupoty, mam bombę W czasach gdy jest spina na wersy ja marnuję swoje, patrz Papapapapa papapapapa gówno gówno chuj sracz Mam dawać rap i nie toczyć beki, kurwa, trochę to kłóci mi się To jak koncert na trzeźwo, prędzej Pietras rzuci picie, typie Okupuję podziemie, preferencja mi się zmienia ostro Diamenty krystalizują się pod ciśnieniem, ja nie mam wcale ciśnienia #kosmos Jebać bit, mogę nawinąć pod motyw Ulicy Sezamkowej Jarasz się laskami w rapie #cunninlingus jebać Guovę I wchodzę w głowę jak trepanacja, aż stają suty Lubię poznawać dupy na wakacjach, jak d-d-d-dają dupy Chcę czekoladę i nie pytam czy hash masz Jestem w Wredny z BŁGN, co ja, przecież znasz nas [Hook] Pytają kiedy skończę pić, ja sram na kaca, na bit wchodzę bez spin Ale to moja droga, a pytanie o plany nie padło tylko od Boga jeszcze I wiem, że nie skończę pić, bo sram na kaca, na bit wchodzę bez spin Nie pytaj czy to mądre, bo nie płynę z prądem, wolę napoje z prądem [Verse 2: Poplavitz] W większości spraw wisi mi faja, taaa Gdy sytuacja jest napięta robię jaja Gdy reszta po tych punchach skacze na piętach Luz jak po skrętach, grze słów dotrzymaj tempa, tępak W rapie z paru tyle parów, że licz ich na pęta Wbijam w ten rap, wbijam na scenę mając misję Dawno przestałem się spinać, chodzi o Tyskie i Żywce, czyż nie? Nie gadaj, że nas ciśniesz, bo jedyne Co ciśniesz to o kieszonkowe wyższe, czyż nie? Trzeba zasuwać, ja zasuwam jak SUV, ty zasuwasz jak suwak Powiedz kurwa, na rap srać czy grać Wybrać hajs czy haj, nie mieć jak czy jaj? Wybrać sam, chyba mam, mamy nie słucham już porad, a Stać tak w rozkroku, znaczy iść gdzie bujnie wora, skojarz Spójrz, z tonu spuść, czaisz prowo Przesuń środek ciężkości, Ty rusz tym razem głową [Hook]