Zlamana cierpieniem w objawieniach Zracej gowno zakonnicy Zujac brud ze starej odziezy biedakow Lykasz nieczystosci i wszy Wszystko to dla serca twego pana Biczowana jak suka by byc swieta Probujac zmazac� weza znak Z krzyzem na plecach nabitym gwozdziami Przyjmujesz komunie z gnijacych ran Wszystko to za cien laski i jego dotyk noca W zaszczanym habicie W milczeniu popadasz w obled Monogram mesjasza na twej piersi Ogarniasz ogniem wiary Powraca z ciemnych wiekow Wykastrowanych chorow glos Tkwiacy w gardle niczym kawal Strupiastej skory tredowatego Strugi wosku znacza czas Splesniale mury wznosisz wokol rzadz W zduszonym jeku pragnien zdychasz ... i Wielki Mistrz wienczy swe dzielo