[Intro] Ok, ziomuś, dzisiaj zabieram cię w podróż w przeszłość Do mojej dzielnicy, do mojego osiedla i wiesz Możesz po prostu wyluzować się i posłuchać bitu Albo możesz pomyśleć o czym jest ten kawałek [Hook: x2] Tu każdy ziom ma inny charakter Bo każdy dom ma inny charakter Bo każdy blok ma inny charakter Świeci innym światłem [Verse 1] Ponad dwadzieścia lat wstecz, przesuwam wskazówkę ręką Mój dom to jeden pokój z kuchnią i łazienką Niektórzy wtedy mieli ciężko, inni nie Zależało od tego jak było w rodzinie Moi rodzice dali mi serce Kolega z klasy dostał od swoich o wiele mniej ode mnie Choć więcej miał od wielu z nas I tak mamie czyścił kieszenie i zabierał hajs Jak jej praca jej zabierała czas to był bezczel To z nim pierwszy raz zajarałem stuff na wyjeździe To on miał na kasecie PMD i Iron Man'a Ale tych czasów już nie ma Minęło wiele lat, on wyjechał żeby podbić Stany Były ploty, że za długi tutaj był poszukiwany Wszystko się kręci wokół kasy, wokół złotówek Od dobrej pracy aż do opuszczanych wywiadówek [Hook: x2] [Verse 2] Ponad dwadzieścia lat wstecz, przesuwam wskazówkę ręką Mój dom to jeden pokój z kuchnią i łazienką Miałem video szybciej niż kumple Z Van Damme'm ćwiczyłem karate aż mnie tata zapisał na szkółkę Jakoś tak w podstawówce, w połowie Mieliśmy w klasie dwójkę, którą łączył wieżowiec
To jedna laska, jeden ziomek, piętro pod piętrem To dwie rodziny i podobny problem codziennie Już nie pamiętam jak to było w szczegółach Kiedy był pierwszy rozwód, kto pierwszy zaczął w szkole zamulać Niektórym rosła gula, bo ten dzieciak Pomiędzy skłóconymi rodzicami znowu dostał prezenty Chociaż to nic nie zmieni dla niego I on znowu udaje i kłamie żeby móc podbudować ego I jakoś samego siebie odnaleźć W domu gdzie teraz cisza zastąpiła krzyki przez ścianę [Hook: x2] [Verse 3] Ponad dwadzieścia lat wstecz, przesuwam wskazówkę ręką Mój dom to jeden pokój z kuchnią i łazienką Moim rodzicom to zajęło dziesięć lat Żeby ten jeden pokój zamienić na dwa Nie oglądałem Yo! MTV Raps, miałem ze trzy programy Na kradzioną kablówkę do kumpla wpadałem czasami Jak nie dostał od taty, pamiętam to przez mgłę Ale pamiętam jak się później sam prał za eŁKSę Ja parę lat wcześniej byłem chory w wakacje Co zjadłem to wyrzygałem, miałem mieć operacje Wcześniej dostałem walkman i taśmę Thriller Jak tylko wyzdrowiałem, ciągle przy tym tańczyłem Ten co to nagrał marzy o dzieciństwie do teraz Ja dzięki niemu w dzieciństwie śniłem o jupiterach Minęło wiele lat od wtedy Dziś znów zrobiłem bit co brzmi podobnie do tego z kasety [Hook: x4] [Tekst - Rap Genius Polska]