[VERSE 1: Spons]
Piwerko w łapie, na ścianie papież
Wieczorem pójdę z Baśką na dancing
Białe skarpetki, nowe klapeczki
Bozia na sercu, niech każdy patrzy
Król parkietu z zawodu cykliniarz
Szybko fachowo, w sumie na odpierdol
Na swoją obronę tu mogę powiedzieć
Spokojnie, spokojnie przynajmniej jest średnio
Tutaj nic się nie zmienia, choć za moich czasów
W kiblu się srało, a nie kurwa robiło zdjęcia
Wciąż pamiętam żeby nienawidzić wszystkich Was
Jestem Polakiem i wydzieram mordę kurwa mać
[HOOK: Spons]
Tutaj nic się nie zmienia
Dzień dobry, idź się jebać
Spierdalaj na do widzenia
Tutaj nic się nie zmienia
Nigdy nie jest dobrze
Ale nie jest źle
Jeszcze polska nie zginęła
[VERSE 2: Zdrowus]
Pije whisky, jest królem życia
Klasa średnia bo z przedmieści
Ponoć ma łeb do branży
A firmowa fura kilometry
Nie jest za piękny, ale se złapał Jessice na umowę w corpo
Co miesiąc kasa jest do galerii, kupuje kiecki bo jej wolno
Ich życie to super-express, sensacja szukają TV bo sąsiad ma większe
Raty w Biedrze, Media Markt, w Saturnie i kredyt we frankach
Dziare ma "sky is the limit", Carpe Diem w dziesięciu składkach
[HOOK: Spons]
[VERSE 3: Perry]
Z krwi i kości polska rodzina
Pierdole niemce i jebe Putina
I te wszystkie trendy zachodu
Halloween, multikulti i islam, u nas
Choćby zagrycha, na stole pół litra
Taka polska tradycja
Córa Marzena nie żadna Jessica
Żona Grażyna, nad drzwiami Maryja
Tutaj nic się nie zmienia, nie
Czy jest się starym czy młodym jest
Nawet jak jest dobrze to i tak jest źle
Na weekend i tak najebe się
Temat do picia - polityka jest
I ten ma rację
Kto głośniej tutaj se ryja drze
[HOOK: Spons]