[Zwrotka 1: Tusz Na Rękach]
Każda premiera płyty wywraca mi wnętrzności
Na lewą stronę. Mam dystans do rzeczywistości
Niby gdy transformuję się w muzykę złości
Po złotym strzale frustracji i miłości
Mam zlew brudnych naczyń, brak kompatybilności
Z życiem i poczucie swojej wyjątkowości czasem
Więc reguluję nadmiar emocji
Rzygając nimi wszystkimi przez Twój głośnik
I mam gdzieś porównania korzyści do przeciwności
an*lizy sprzedaży i popularności
Ten cały mindf**, facebook, mistrzów promocji
Lansujących produkty bez żadnej wartości
Dla mnie nigdy nie byłeś słuchaczem
Tylko współpasażerem w drodze do naszych przeznaczeń
Jasne, brałem od Ciebie kasę czasem za moją pracę
Ale po niej razem szliśmy na spacer
[Refren: Magda Wac]
Ciągła walka w nas o każdy nowy dzień
Nie chcę już tej częstotliwości mieć
Cofamy się z myślami o lepszym życiu
Burzymy w sobie pamięć z chwil
Kiedy coś dawało nam szczęście
Pozostawiamy na dnie szczątki siebie
Nikt nie chce śnić w realnym świecie
W fikcyjnym czujemy się lepiej
[Zwrotka 2: Tusz Na Rękach]
Mówią, że miałem swoje 5 minut
Ale główny nurt to nigdy nie był mój azymut
Czy próg, o który zahaczyłem jedną z nóg
Jak nie byłem sobą i nagrywałem "Głód"
Wpadłem w cug. Upadłem na twardy grunt
Dziś krążę jak sęp, choć byłem jak biały kruk
Wielu mnie ocenia, znając historii skrót
Jak proza życia spacyfikowała mój bunt
Cóż, czasem sytuacja nas przerasta
Błądzimy, rozmawiamy o ostatnich szansach
Zaburzenia - Don Kichote i Sancho Pansa
Konsekwentnie rozwalając się o asfalt
5 lat, 7 płyt. Mimo to falstart
Rozczarowania wizualizuję w warstwach
I noszę jak opaski z żyletek na nadgarstkach
W czterech ścianach, bazgrając na kartkach
[Refren: Magda Wac]
Ciągła walka w nas o każdy nowy dzień
Nie chcę już tej częstotliwości mieć
Cofamy się z myślami o lepszym życiu
Burzymy w sobie pamięć z chwil
Kiedy coś dawało nam szczęście
Pozostawiamy na dnie szczątki siebie
Nikt nie chce śnić w realnym świecie
W fikcyjnym czujemy się lepiej
[Outro x8]
Czujemy się lepiej...
Czujemy się lepiej...