[Refren] x2
Wśród tych suk jestem jak świeży diabeł
Nie rozumiem ich słów jak od wieży Babel
Ty chcesz coś znów przeżyć razem
To wiedz, że chuj na więzy kładę
[Zwrotka 1]
Od jędzy, co mówi, co ślina na język przyniesie
Lecz już w łóżku się gubi, bo jest potulna jak dziecię
Do drobnej bejbi, co jest chyba najsłodsza na świecie
A później mówi: "W twarz mnie jebnij", gdy się ze sobą rżniecie
Oceń, co dla pieniędzy zrobi - wszystko, co chcesz, wiesz?
Ale rozumiesz ją, bo nie miała nic wcześniej
Do tej, dla której pieniądze nie znaczą nic przecież
A swoje chore żądze realizuje w złym świecie
Nie stawiam was, suki, w złym świetle
Po prostu byłem głupi, nic więcej
Dupy, groupies, związki - ich nie chcę
Lufy, buchy, ziomki - tych też mniej
Znowu nigdzie nie wyjdę z domu i znowu nigdzie nie widzę
Pierdolonych perspektyw na życie, kotuś
Albo wyjdę z domu i zajebię się do zgonu
A wśród retrospektyw ujrzę ciebie, gdy schodzisz od dołu
[Refren] x2
[Zwrotka 2]
Z uczuć prawdziwych u mnie jest tylko smutek i strach
Fałszywy, syntetyczny uśmiech jak po MDMA
I choć mnie odbierają różnie, sympatyczny jestem ja
A bez ludzi jest mi luźniej, bo to apatyczny świat
I nie liczę, że zrozumiesz, czemu rano mnie nie ma
Może ćwiczę na dwa fronty, mam wyrzuty sumienia?
Myślę, że wywnioskujesz - on jest wyzuty z sumienia
Długo tego próbuję, ale wyrzucić się nie da go
Znów dokądś zmierzam, ziom, hajs, seks, gra**, fejm
Uuu, do głów uderza to
To nasza Babel wieża i chociaż na tle nieba
To brakuje levela, by tam się wjebać, wow
Mała, czuję, że przekminiasz, jaki z nami będzie finał
Najpierw będziesz mnie przeklinać, później będziesz to przeżywać
Ja to nie twój klimat, proszę, wybacz
Egoiści zostają sami jak Khedira
[Refren] x2 [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]