[Verse 1: Nexon]
Mam kilku przyjaciół i watahe wrogów man
Nigdy się nie zagłębialem kto ile pomógł ej
Twoje cyber oko wciąż namierza tutaj mnie
Czuje się z tym dobrze no bo nie możesz dogonić mnie
Pieniądz nigdy nie był dla mnie najważniejszy, ej
Lecz lubię go mieć bo takich jak ty mogę pieprzyc
Twą ulicą droga cierni, mą ulicą cały przemyt
Sporo tekstów przeliczam wersy a mam ich więcej niż raperów mainstream
Browar na szybko wypić pod klatką
Choć znajomi woleli zwinięty banknot
Szybki maraton, impreze czas zacząć
Nie można wymiękać, trzeba żyć twardo
Zobacz jak łatwo było wpaść w bagno
A przez glupote nieraz bliski końca
Sporo chudych lat, tak tu to wyglada
Self-made ziom od początku do końca
[Refren 1: Yung_Lolek] x4
Mów mi Self-made man dziwko, mów nam Self-made man
[Refren 2: Nexon] x2
Mam kilku przyjaciół i watahe wrogów man
Nigdy się nie zagłębialem kto ile pomógł ej
Twoje cyber oko wciąż namierza tutaj mnie
Czuje się z tym dobrze no bo nie możesz dogonić mnie
[Intro: Yung_Lolek]
Tyle "Ziomków" było ze mną, teraz jestem sam
Idę swoją ścieżką ziom, każdego dnia
19 noży wbitych w plecy mam (w plecy mam), za ten marny hajs, o ten marny hajs ziom
[Refren 1: Yung_Lolek] x4
Mów mi Self-made man dziwko, mów nam Self-made man
[Verse 2: Yung_Lolek]
Wsiąkłem w nienawiść, nie chciałem naprawdę się zabić, ja chciałem mordować
Codziennie w życiu dawałem za wygraną
Często chciałem kapitulować
Dobrze pamiętam ich wszystkich twarze
Ukryci przyjaciele pod kamuflażem
To wszystko jest jak weneckie lustro
Całe to dzieło to wielkie oszustwo
Self-made man pojęcie ci obce
Dobrze to rozkmiń mój drogi chłopcze
Pamiętam jak kiedyś było między dobrze
żaden z nas nie kłócił się o drobne
Teraz nasze twarze są obce
A było inaczej gdy lataliśmy za towcem
Bywa że chciałbym powrócić do czasów gdy mówiłem
"to chcę"
[Refren 2: Nexon]
Mam kilku przyjaciół i watahe wrogów man
Nigdy się nie zagłębialem kto ile pomógł ej
Twoje cyber oko wciąż namierza tutaj mnie
Czuje się z tym dobrze no bo nie możesz dogonić mnie