[ref]
Po raz kolejny , robimy bengry
Jak Lil Mister , gram pierwsze skrzypce
Biorę łyk czystej i zaczynamy występ
Jak Juicy J jestem czarnym koniem
Majk płonie , jak szczyt w grubym gibonie
To nie tonie , to nie konie , pędzące po betonie
To odgłosy skurwysyna który idzie znów po swoje
Twój sk** nigdy nie urośnie jak róże w betonie
To nie będzie Twój dzień , tym bardziej poranek kojocie
Z myślą o złocie , na szyi nie w empiku
Kopara opada gdy gadam jak Adam do tego bitu
Mówisz o Tytaniku ? - mów mi góra lodowa
Bo jestem głównym sprawcą który to spowodował
Nie rozumiesz ? - oświecę Cię #Edison
Tam masz drzwi skurwysynu #Morrison
(dźwięk pociągu) mam pociąg do Chicago
Twój pociąg , to pociąg , do facetów nago