[Zwrotka I]
Przędzarki przędzą czas, nawlekają na mój kark
20 lat - może dla Ciebie mało, dla mnie życia szmat
Poznałem dotyk Boga, nie omieszkał i Diabeł
Szeptać mi do ucha, ta druga winylu strona
Włada mną, szarpie mną, rozsadza od środka!
Niekorzystna koniunktura nawiedziła
Moją giełdę emocji wartościowych
Których Ty nigdy byś nie poznał, słuchaczu
Gdyby nie ten spis myśli intymnych
To nie "Goło i Wesoło", choć wokal nagrywam w mono
Moja droga ma dwa pasy, wiele razy zjechałem z trasy
Gdyż drogowskazów milion, wybrałem jeden
Po czasie Zeus oznajmił: "Yamas, nie dla Ciebie Olimp ani Eden"
Teraz podążam gdzie chcę, wystarczy, że jest wolne
Tak po prostu jak przed całodobowym w Wielki Piątek
Panowie z trzeciego wersu spisali mnie na straty
Na zawsze sam... W tym ciele... Nadal... Gram!
[Zwrotka II]
Próbuję zatrzymać czas, ale nie dane mi jest chwycić wskazówki
Bo przez jeden głupi gest mogę zaprzepaścić matury
I upaść niczym Grecja na skraj moralnego bankructwa
Tak, to prawda - mam kłopoty na studiach
"Weź się w garść!" - wciąż wałkuję tą maksymę
Jestem synem, w którego pokłada się nadzieje - wiem to!
Ale są takie chwile jak ta, gdzie nie wszystko współgra
Gdzie droga do przegranej jest krótsza
Piłka nożna, taniec - wszystko poszło w piach?
Nieprawda! Dzięki temu powstała pasja "Volley" i hobby "Rap"
Jedno jest mózgiem, drugie jest sercem
U mnie godzą się ze sobą, u innych dzielą wielce
Swój świat kręcę jak globusem, widzę miejsca, do których nigdy nie dotrę
I te, do których dotarcie będzie kłopotem
Lecz Ambicja mi bratem, nie pozwoli upaść
Na zawsze sam... W tym ciele... Wciąż chęci... Mam!
[Outro]
Na zawsze sam... Na zawsze sam...
Nadal gram... I wiem, że wygram!
Na zawsze sam... Na zawsze sam...
Wciąż chęci mam... Wszystko z siebie dam!