Jak to się dzieje i skąd tyle wyobraźni
Czasem myślę, że to rozdwojenie jaźni
Jak to się dzieje i skąd tyle siły
Kreatywne myślenie - wieczór może być miły
Jeśli graliśmy pięć godzin lub siedem
Przychodzi ten moment - ził ził i nic nie wiem
Jak to się dzieje, to dziwny los
Bałwan się śmieje i czerwony ma nos
Myślę, myślę i myślę, ale wierzę
Co mam napisać, by zaistnieć w eterze
Może coś o życiu, może coś o miłości
A może z Grochowa, jak cyklop łamie kości
Hello baby, you wanna with me?
Po angielsku nie wolno, Jacek Cygan będzie zły
Taki nasz los, zespołowe problemy
Dobrze, że z Bałwanem w przyjaźni żyjemy
Bałwan, szalony Bałwan
Bałwan, szalony Bałwan
Bałwan, szalony Bałwan
Pan Bałwan
Z miłości do oklasków i potrzeby hitu
Zapomniałem powiedzieć ale mówię, bez kitu
To jest zespół, elita wybrana
Działamy jak przestępczość zorganizowana
Niby nas nie widać, ale radzę bez śmiechu
Pobieramy od was haracz, od każdego biletu
Szacunek z Panią, szacunek z Panem
Każdy znajdzie radość z Panem Bałwanem
Bałwan, szalony Bałwan
Bałwan, szalony Bałwan
Bałwan, szalony Bałwan
Pan Bałwan
A teraz Lena
Bałwan, szalony Bałwan
Bałwan, szalony Bałwan
Bałwan, szalony Bałwan
Bałwan, szalony Bałwan
Bałwan, szalony Bałwan
Bałwan, szalony Bałwan
Pan Bałwan