[Zwrotka 1: Rest]
Zacznę od tego, że niestety nie szukam Cię wcale
Bo nic na siłę chcę stworzyć coś co jest doskonałe
Sam nie dam rady, nie dam, modliłem się; przepraszałem
Znów z mojej winy zimny i twardy jak lód i kamień
Modliłem się do Boga choć wiem jak droga jest cena marzeń
Padały ostre słowa co cięły sumienie, zostawiały rany
Sto razy mi mówili, ślepy i głuchy włączyłem z myślami
Walczyłem ze snami jak ci za murami, co zostali sami
Pytałem jak żyć
[Refren: Marlena Patynko x2]
Na miłość przyjedzie czas, obudzi się w każdym z nas
Zależy ile od siebie możesz dać
Chcesz ją poczuć mocno tak
Jej serce całe zgaś
I przez resztę życia o nią dbać
[Zwrotka 2: Rest]
Historie o Tobie są stare jak Stary Testament
Toczone wojny, oceany krwi w Twe imię przelane
Wiem, nie znasz granic, podziały, też je masz za nic
Krok od Ciebie jest nienawiść, Leczysz, ranisz, możesz zabić
Kto Cię zna, się poparzył już nie raz
Choć myślami wraca i wspomina czas
Blask; księżyc był nad nami naście lat
Świat był nasz, dziś już niestety widzę zmiany
Ogień gaśnie, nie płonie, się żarzy
To wszystko jest chore; żyjemy sami
[Refren: Marlena Patynko x2]
Na miłość przyjedzie czas - obudzi się w każdym z nas
Zależy ile od siebie możesz dać
Chcesz ją poczuć mocno tak
Jej serce całe zgaś
I przez resztę życia o nią dbać [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]