[Wergawer]
Skończ wątek, król Mike, czy król LeBron?
To comeback, znów gram, a crew ze mną
I splendor i luz brag, słów terror
Inferno, ty frustrat - sprawdź skuteczność
Widzę ciemność, nie każdy kot to Stockton
W lidze ze mną, jazz płynie z rąk do rąk
To nieśmiertelność da mi, wieszaj kartki pod sufit
Dla nich, Big Ticket, gadam tak, by ich wkurwić!
Styl liter jest klasyczny jak w Celtach
I z tych liter ciągle błyszczy legenda
Instynkt Birda, jak Detroit brudną grę gram
Znów to setka, pali się Szczudło Chamberlaina
Grunt to bletka, łapię powietrze jak Drexler
Wersem nad powierzchnię, wszędzie czuć obsesję
Leszcze grzebią trueschool, jeszcze za wcześnie
To klasyk jak Barkley w Philly, respekt na mieście
[Cuty]
Don`t hate the game, hate the player
Loyal to the game
You wanna ball till you fall
I can help you with that
[BlaBlady]
Od zawsze na świat krzywo patrzę, jak Tracy McGrady
Bo mam tylko jedną szansę, jak brew Anthony Davis
Bejbi pytasz kiedy projekt?! Wyczuj w tym ironię
Znałbym odpowiedź, gdybym napił się z Iversonem!
To liryczny anklebreaking prawie jak Crawford głupcze
Jarza dał takie bębny, że masz myśli samobójcze
Plus Blady i Werga to flopperów kresu symptom
W świecie, gdzie każdy z nas będzie RIP jak Hamilton
Mogę przenosić góry, no więc się nie łamię morda
Głowa do góry i latam jak DeAndre Jordan
Nie patrzę w przeszłość jak Supersonics, to już za mną
Na każdy wers liczę, co tu murem stoi za mną
Ale nie jak emeryt, mów mi Big Ben Wallace
Nie każda róża to Derrick, chociaż każda ma kolec
Wierzę w swój zasięg, choć nie mam rąk jak Ibaka
Wcielam się w Geralda Greena, kręcę młynkiem i bakam znów
[Cuty]