[Wejście 1: Oset - temat "Twoja stara"] Ziomuś ja nie wpadam jak Solar/Białas Mój temat to twoja stara To by był maksymalny spontan I prostacko bym pojechał o tym jak twoja stara obciąga Nie mogę tego robić, nie wiem o co chodzi Ten typ chce wzbudzać u nas podziw Inaczej god damn it, elo Pojadę jak [?], twoja stara przeszła Mario w lewo Joł to taka jazda bez kitu Napierdalam wolnostylowo do bitu To jest proste inaczej, jadę tu fajnie Ziomek ja mam mu cisnąć po matce To poczekajcie jak pojadę ze stylem Cisnę po matce #Eminem I tyle tyle, tu już kurwa w wolnych stylach nie żyjesz Inaczej, ziomek, ja gram dobrze z bitem To jest kurwa królik, on jest tylko rabbitem Mogę go wkurwić znów To jest królik, non stop ma kurwa [?] Inaczej, jadę dobrze pod bity To królik, na scenie piszczy jak [?] A takie kurwa typy to jest niezłe Rozpierdalam jak Rocky, to mój sylwester Bo to mój rok, jadę dobrze z flow Napierdalam bo Oset to dobry ziom Inaczej, on chce być niebezpieczny Na wolno mu kurwa brak stylóweczki Mogę zaczynać pierwszy, kminisz Ale pierwsi będą pierwszymi Twoje piersi, nic nie rozkminisz Ziomuś, ziom kurwa z nimi Bo to mój limit, kurwa jak Skajs A ty nawijasz na pisankach, ale bez jaj [Wejście 2: Pueblos - temat "Pojebało ich"] Mówiłeś o króliku, sprawdź to znów Jesteś gorszy niż drewno, Kroolik Underwood Rok i wie to cały klub Pueblos znów rozpierdala i wie to cały klub I teraz sprawdź, kurwa gram w detalach Moja matka ma lambo, a twoja stara No kumasz, kurwa kumasz Będę teraz tutaj trafiał jak dżuma Twoja stara, gram na scenach Jechanie po matkach, fajne macie w Łodzi przyzwyczajenia Joł i tak się leci kurwa gram I teraz rzucam, punch, ja Pojebało, gram to pomyśl Myślisz że wygrasz, co ty, popierdolony? Gram to z wiarą, publika jest za mną bo ich doszczętnie tu nie pojebało Ciebie tu pojebało, lecisz ziomek z chałą I nie dam wygrać, tutaj tym na pewno pedałom Joł i tak to leci, pojebie Bo w tym momencie punchem trafiam w ciebie [Wejście 3: Oset] Samochody, dziwko to będzie szczere Solar jest twoim szoferem Joł, Solar jest twoim szoferem A ty przy mnie dziwko nie jesteś raperem Inaczej, ziomek, mam dobre rapy Z Centrum Strony rozpierdala go Matis A propo samochodów, to weź się przygotuj Co jest kotuś, inaczej, to kotuś, to chwila Synek, rozpierdala go kot, przyjechał Lublinem Joł, a propo samochodów ziomek znów Ja wpierdalam się jak BMW Ej, a to tylko królik z [?] Ja to niby Kroolik Underwood Inaczej, ja napierdalam z flow Pijemy dzisiaj za moje, wszystko na mój koszt Bo jestem jak Rysiek Peja On przy mnie kurwa skacze jak Mateja Ja zbijam fortunę, to jest technika On nie jest Stefan, nie hula po bitach I kto ma lepsze rozkminki Możesz dziś lizać moje cycki dziwko [Wejście 4: Pueblos] Moim szoferem jest Solar, ja jadę z rapem A Tobie kurwa dziweczko, Pezet dolewał wachę Jeszcze raz kurwa, mam tu tony rapu Leję do baku, baku baku I teraz sprawdź leję do baku jak WSZ I kurwa w tym momencie trafiam w ciebie wiesz Jakie kurwa samochody to jest pewne Wszystkie twoje plany, spaliłeś na panewce
I w tym momencie, kurwa gram wkręcam I nie wiem może popatrz w lusterka I dobra gram i teraz mam tu wiarę Jestem samochodem, to jest wyprzedzanie To jest wyprzedzanie, gram i mam chillout A rusza się po scenie jakby w dupie miał kija [Wejście 5: Oset] Jaki Pezet, ty tępa dziewczyno Ciebie Sidney Polak zapraszał na wino Joł, ja lecę z dobrą rozkminą Typo, on pije kurwa jak [?] Wino, dokładnie, Pueblos jest słaby Nie piję wina, bo będę zbyt najebany I kto ma braggi lepsze Inaczej, na grubo gram, tak jak Magda Gessler Co jest grane, inaczej, ty pozerze Jak ja mówię o goudzie, on myśli o serze Bo nie jest zajebisty Na freestyle'u ziomek mam jebane sk**sy Inaczej kiedy wchodzę no to jadę do bitu Takich typów jak on, no to przewozimy w bagażniku Inaczej, co jest grane, to będzie klasyk Możesz zapiąć, szkoda tylko że pasy [Wejście 6: Pueblos] Mnie Sindey zapraszał na wino, trafiam w cele A ciebie Sidney tylko woził skuterem Joł, jeszcze raz sprawdź to dziś Nie piję, bo nie chcę nawijać jak ty I teraz sprawdź kurwa, dam tą chwilę Z alkoholem to dziweczko przesadziłeś Trochę przesadziłeś mam te kurwa wersy Mówię ci aloha, trochę za dużo, procenty Na pętli wierz mi, jestem MC Kurwa będę wśród wszystkich najlepszych I jeszcze raz, mam tą wiarę Pozdro Filipek, do zobaczenia w finale I w tym momencie kurwa napierdalam dalej Bo zawsze na tych bitach mam pieprzoną wiarę Mam pieprzoną wiarę, ja mam pieprzoną wiarę Pueblos nieznany, nieoszlifowany diament [Wejście 7: Oset] To podobno nieoszlifowany diament Szkoda, że w papier nożyce rzucił kamień Jest kamieniem, ja jadę na scenie Ta pizda wcale nie jest dla mnie problemem Ej, na scenie mogę go kurwa pojechać Kiedy wpadasz na mnie typie to od razu masz pecha Bo łódzki sk**, wkurwi ci, może ziomek Oset Napierdalam ziomek, rozkręciłem się na czterdzieści procent Może na dziesięć, może na dwadzieścia Ty kurwa ziomek nie płyniesz na pętlach A potem kurwa, może na trzydzieści Bo temu typowi brak stylóweczki Potem na czterdzieści procent, oceń moje moce Bo wchodzę i chłodzę typa jak oligocet Weź doceń, jestem jak docent Typie, napierdalam wolne style na bicie Inaczej ziom, Oset to władza Ten typ od razu, leci do lekarza A dla niego to problem Ała nie w szczepionkę [Wejście 8: Pueblos] Jesteś słaby na wolno, co ja z tym mogę zrobić I ciągle odpierdalasz ten pieprzony aerobik Jeszcze raz sprawdź to znów Jak by Bonez był tobą, to strasznie by schudł I to jest kurwa dobre W tym momencie, tylko tutaj wypalasz te kalorie Wiesz że gram i mam wiarę Mogę cię opierdolić, jakbyś był jakimś węglowodanem Węglowodanem, wierz mi Zjadam kurwa w tym momencie twoje snickersy I wierz mi na pętli, sprawdź to gram Bo mogę polecieć że nawet mars Mogę polecieć że mars, gram to szczylu Mars, przeczytaj sobie od tyłu Przeczytałeś, dokładnie mam wiarę i w tym momencie lecę dalej Przeczytałeś, dobra gram to w sumie Przeczytałeś, w sumie to gratuluje Jeszcze raz mam tu braggi Myślałem że po takiej dawce alkoholu nie da rady [Tekst - Rap Genius Polska]