To jest ta gra,
Ja gram o to co mam, mam co zdobyłem sam.
Sam wiem kto pomagał ej.
Trwa saga, waży się losu waga,
Ja nadal nie jestem oswojonym szczurem jak Gaga.
Podobno jest tu znów ta kultura,
Ja widzę sprawy super wagi, tagi na murach,
Raperów w Polsce tylu, co palców w jednej ręce,
Mówią raper, słucha rapu, wschodzie wschodzi pro eMCe?
Jam jest świadectwo prawdy, kto da więcej,
Jestem w pobliżu, synu Ty znasz swoje miejsce,
Jestem rapu hymnem, nie refrenem w piosence,
Bo ja powracam, inni składają ręce w podzięce,
Pozdrowienia dla prawdziwych eMCe , za co?
Za to, że dzięki nim, rapu coraz więcej,
To dla super liryki, dla super kliki,
Super tricki, super techniki, super ba**, super ticki.
2x
To zamach stanów na fanów i na ich panów,
Waldemar Kasta, weź się zastanów.
To zamach stanów na fanów i na ich panów,
A muzyka jest muzyką ziom, weź się zastanów.
Ja tylko chce mieć z tego forsę,
Robię w życiu rym, mamy portret,
Bo to 99, mój koncert to konkret,
Przerywam Ciszę, dlaczego piszę rymów tak mało?
Gdy ruszam, poruszam nakamotowa? drżące ciało,
Zagłuszam to co do tej pory grano,
Mistrz jak Gigo Rokano, rapu Lucky Luciano,
Ty, Słuchaj mnie tylko z grubą membraną,
Zaufaj, to hajs dobrze wydany, płać siano,
Koncert zapłacono, flow zagrano,
Profesionalny high jak w Las Vegas Parano,
Na tej scenie to normalne, zaliczkę pobrano,
Ja dobrze wiem, że nie da się tu grać za słowo, które dano,
Ogranizatorze, nie, że się wożę,
Jak pan nie pomoże, się założę,
Że sprzęt będzie jak pożal się boże
Zrób pan coś, zrób pan ten koncert,
Ja, hip-hopowo rozdziewiczam miasta w Polsce.
4x
To zamach stanów na fanów i na ich panów,
Waldemar Kasta, weź się zastanów.
To zamach stanów na fanów i na ich panów,
A muzyka jest muzyką ziom, weź się zastanów.