Skąd ten deszcz tyle w sobie ma sił
By tłuc z taką furią w drzwi?
I anioł mój stróż swych mokrych piór
Nie zmusi, by niosły go
Ten deszcz ciemno pluska się w nim
Trochę zbladł, trochę buja nim gin
I znów anioł stróż nie przybył, bym mógł
Przeczekać ten czas złej pogody