Myśl co chcesz, nawet jeśli nic nie osiągnę Będę szedł tam, gdzie świeci to słońce i Ty to wiesz Choćbym miał iść za drobne, nigdy nie poddam się Nie zostawię Cię, bo kocham Cię na dobre i na złe Ciągle uczy mnie świat, że sukces to forsa Chciałbym ubić ten hajs, ale umieć go oddać Tym, co czuli strach przed końcem miesiąca To budzi żal, że żyją tutaj ludzie po kosztach Może mój świat marzeń być jak głupia historia Po to mam wyobraźnię by bujać w obłokach Choć jestem jak karzeł, mogę jak olbrzym kochać Spróbować się odnaleźć w Twoich emocjach To nie tak, że nie mam serca i na zimno to piszę Możesz na chwilę tu przestać czuć, zniknąć w tyle Ale siebie nie oszukasz nawet myśląc na siłę Nie da się sprzedać wnętrza, choćby za milion - tyle Nie chcę uciekać w nicość, ciągle zmiany szukać Po co zmieniać wszystko jak nasz świat jest tutaj To nasza rzeźba tylko i może nam się udać Największa perła z istot chcę jej zaufać Może to być dziecinne, może to nic nie znaczy Ale daje mi, kurwa, siłę by kruszyć skały Daje najczystsze życie, poczucie prawdy Na co dzień za dużo myślę chcąc to wytłumaczyć Myśl co chcesz, dobrze wiesz, co dla mnie znaczysz Mogę grać w tę grę nawet jak poznasz me karty Chcę wszystko mieć dla siebie lub wszystko stracić
To ryzyko jest tu wszędzie, mimo to grałbym Znaleźć drogę jak każdy i błyszczeć jak złoto Choć sam połysk nic nie warty, jestem wyżej, głęboko Chcę Cię ponieść w gwiazdy, bo tam odkryje kosmos Mówić najtrudniejsze prawdy tak, wybitnie prosto Mam coś do powiedzenia, wiesz, obserwuje od lat I szukam szczęścia tu gdzie to szczęście daje hajs Bo nawet gdy mówię cały dzień, rozrywa mnie od zdań Których nie powiedziałem, a chciałem powiedzieć tak To ma dawać Ci rozkosz, której raczej nie znajdziesz W majtkach kogoś z lekcji, marne masz szanse Nie mam palca obok, wierz mi, mam wyobraźnię i kartkę Dopieszczam słowo, jakbym pieścił palcem łechtaczkę To wszystko dla mnie, żaden obowiązek Mogę stworzyć magię tylko coś powiedz Zburzę tę barykadę albo przejdę po niej Bo nie zostawię tego nigdy, jeśli będę czuł płomień Otwieram się jak kwiaty dla Was, równo z wiosną Nie chcę być zapomniany, spadam jak z góry potok Nie mogę stracić czucia, gdy oni czują kto to Bo nie podlewam szansy tutaj suchą kroplą Wiem, że mam szansę pierwszy dobiec na metę Kiedyś pierwsze starcie, dziś może być tylko lepiej Chce spełnić się dalej, znaleźć to miejsce A największe z moich marzeń to Twoje serce