[Zwrotka 1]
Za małolata polski rap wciąż mnie przerażał (co?!)
Teraz stał się taki cenny warte dla niego zmagania
Już wtedy porzuciłem dyski, nie zachowuję się jak wypada
W tym życiu trzeba być szybkim jak nie zdążysz od razu wypadasz
Po co mi aparat jak już zjadłem zębów trochę?
Przede mną tyle zmagań resztę zostawię na potem
Pierwszy telefon przed komunią, uciekłem przed komuną
Jeszcze uniknąłem czasów gdy dzieciństwa marnują
Nie żałuję w życiu absolutnie nic
Nad domatorami zapalam znicz
Umiesz liczyć to na ludzi licz
Na tych co zajęli serce ci
Jak mi
Bez nich by nie było życia (o nie, o nie, o nie)
Jakby bez długopisu chciałbyś pisać
Skąd u mnie taki dobry humor jak w domu objawy depresji (no skąd?)
Chyba po prostu otwieram się ludziom po samotnych refleksjach jak być lepszym
Ty weź przestań węszyć, podaruj wolność duszy
Bo bez jej ruszenia sam nie zdołasz się ruszyć
Tyle rzeczy mi nadal wypada z rąk, weź sam zobacz (no zobacz)
Tylko się nie potknij idąc u mnie w domu po pokojach
Z zewnątrz taki pajac, w głowie urodziwy (urodziwy)
Nie wiesz o co chodzi no to mów mi jurodiwy
Wyniosłem się na sferę sacrum
Przesuwam koraliki różańców
Jak cię to śmieszy przegrałeś w tańcu
Nie rozwijasz swoich masztów
Mnie nie definiuje enneagram
Nie dorwią modelki, instagram
Ja to trendsetter i trendy ustalam
Twoja oryginalność zwiała
[Hook]
Aha, aha, aha, aha, twoja oryginalność zwiała, mordo oryginalność zwiała
[Zwrotka 2]
Moje wnętrze to emocji tygiel, to moja zmora
Coś jak jednoczesna epilepsja i katatonia
Chciałbym idealne życie jak liczba fi
Osiemnaście już minęło niczym błysk
Jeszcze nie raz da nam w pysk, to jego styl, pogódź się z tym
Drogie dla nas jak taxi pojedźmy z nim przez cały syf
Od zawsze dziecko, dla nich to żenada
Ta cała dorosłość to tylko fasada
[Hook]
Aha, aha, aha, aha, dawaj weź się utożsamiaj, mordo utożsamiaj
[Zwrotka 3]
To Ravencrew, nieśmiertelny klub, a jednak po grób
KD, Grove Street, Mielczar, Ozo, no i już
Ja nie pan z Katowic, ni też żaden lizus
A postawię sobie pomnik trwalszy niż ze spiżu
Niech poglądy zostaną z tobą jak kość ogonowa
I niech zawsze znaczą więcej niż nic zgoła (nic zgoła, nic zgoła)