W układach między nocą A dniem, a dniem Ktoś tyle miejsca znalazł Na sen, na sen Co noc obserwuje Jak śpię, jak śpię, jak śpię Z otchłani bladych mgieł Przez czas, przez czas Przez srebrną poświatę Do gwiazd, do gwiazd, do gwiazd Nadchodzi migdałowo słodka noc Wabiąca swoim chłodem tęskny wzrok Perłowe konstelacje nocnych scen Mijają kolorowo obok mnie
Ogniste wstęgi komet Gdzieś mkną, mkną gdzieś Czy wróżą coś złego Czy nie, czy nie, czy nie Gdzie one są, czemuż to uciec miały Gdzie one są, czy kogoś boją się Gdzie one są, gdzie ogień ich wspaniały Gdzie one są, za chwilę wzejdzie dzień Ocean gwiazd odpłynął Przed dniem, przed dniem Obudził mnie wiatrem Wziął sen, wziął sen, wziął sen