[Intro: Kase2]
I just want people to know and understand one thing
In this function such as Graffiti, Hip Hop
You have to respect oldschool
Straight up and down
I don't care if you come out three more generations
From now or future of 2001 or whatever
[Verse 1: Ucek]
Ja pisałem swoje imię na murach przed dekadą
I do dziś się nudzę każda czystą fasadą
Cenie architekturę, tradycje i wkład
Ale miasta dla ludzi, a nie ludzie dla miast
Trudno w rymach oddać klimat w sumie
Ale sterylność Nas nie kręci w ogóle
Autentyzm bierze górę, nadaje go ząb czasu
A ludzki dotyk czule oddala od impasu
To nielegalna kultura i to mi pasuje akurat
Graffiti jak konfetti, żaden system nie ucieknie przed tym
Czuję do tego mnóstwo mięty, ej stary
Fronty, panele, end two endy, holkary
Outliny, fill iny, fat capy i skinny
Litery, charaktery, flamy, chromy, style
Ile ile? To nawyk, coraz więcej
Bez obawy, szybkie nogi, szybkie ręce
[Chorus: Ucek]
To dla tych, którzy nie liczą tych lat
Nie na raty, dają, zdobywają świat
Te tematy, stracone farby to jedyne straty
To dla tych, to dla tych, to dla tych
To dla tych, którzy nie liczą tych strat
Nie na raty, dają, nie przestają grać
To klasyk, to dla tych kilku kumatych
To dla tych, to dla tych, to dla tych
[Verse 2: Ucek]
To jest dla dla tych co nie żałują tuszu
Chłopak, zobacz, bo to fakt co polecam
Popatrz na opak, ogień wzniecam bo to ma mieć kopa
Do pieca dowal i się nie oparz bo te rymy są na opał
A ja nimi ziomek zionę w twoją stronę
To nie koniec, przypominam
Wiesz co płonie na Brixtonie, na Wyżynach
Doceń procent powagi spraw wysokiej wagi
Gdy wychodzę na ulice to nie potrzebuje mapy
Bo wszędzie gdzie idę, widzę drogowskazy
A gdy sztuka powoli znika z bram ulic
Podnieś pięść nie pozwól jej zamulić
Ten kto zdążył przytulić bodźców nieco więcej
Ten zapewne ma szczęście
Łap ten moment, rób mu zdjęcie zanim zniknie za zakrętem
Bo to jest piękne
[Chorus: Ucek]
[Bridge: Ucek]
Usłyszysz dobrze bo to jest co?
Mojego pokolenia oddech
Usłyszysz dobrze, bo to jest co?
Podziemia odzew
X2
[Verse 3: Ucek]
Nie zamykaj mamo dzisiaj drzwi bo późno będę
Z chłopakami jedziemy dziś na kolejkę
Od 98 tą historie ciągnę
I w sumie to lubię te poplamione spodnie
Życie Incognito i całe to ryzyko
Jesienią mokre ciuchy, zimą skostniałe palce
Takie buty, takie harce nawet prawie psem poszczuty
I tak walczę z systemem
Zaprawdę o prawdę nie o ściemę
Miałem praktyki w terenie, pękał panel za panelem
Pękło wiele, ej co jest celem?
Adrenalina, najlepszy narkotyk
Dla niej wylewam z siebie siódme poty
Gdybyś powiedział trzy jednej nocy to byś mnie nie zaskoczył
Ej no co ty, jeden motyw, jedna miłość
Oby zawsze tak było
[Chorus: Ucek]
[Outro]
-Ale ładne te Graffiti nie Wiechu nie?
-No Wiechu zobacz graffiti, zajebiste, wczoraj malowaliśmy
-Zobacz zajebiste, macie talent nie powiem
-No zgadza się