[Verse 1]
Są rzeczy których kupić nie da się
Mimo to chcą nam sprzedać je, to głupie, nie?
Ten świat dziwny jest, pełen dziwnych miejsc też
I ludzi w których budzi się pierwotny zwierz
Chcą wbić w Ciebie kły wiesz, splądrować spichlerz
I Twoim kosztem znaleźć ze swoich problemów wyjście
To dziwne i nielogiczne w żaden sposób
Czyjaś szkoda to Twoja droga wyjścia z chaosu
Weź się ogarnij, wrrr, byle szybko
Jak nie to czarno to widzę; Hillary Clinton
Jak nie to czekaj aż Ci niebo w łeb pierdolnie
Jak nie to czarno to widzę; Mitt Romney
I zapamiętaj moje słowa, bo nawet
Jeśli masz to gdzieś, każdy czyn ma swój koszt
Przyjdzie taki dzień i przyjdzie taka chwila
Gdy karma zrobi Ci bilans, bilans, bilans
[Hook x2]
Masz jedno życie
To co przeżyjemy nasze będzie siedzieć w nas
Ale życie Cię rozliczy z każdy niezamkniętym wątkiem
[Verse 2]
Pamiętam jej spojrzenie, chwilę później w ręku nóż
Moje odbicie w nim, czuję jak przyspiesza puls
Nigdy nie słyszałem tylu słów z zamkniętych ust
I teraz widzę jak działa wodoodp**ny tusz
Choć w sumie ciężko powiedzieć czy to nienawiść czy miłość
To w sumie wolałbym wiedzieć za co mam za chwilę zginąć
Chwila, obraca ostrze w swoją stronę
Mówi - 'zabij mnie' - czujesz? to nieźle popierdolone
I od tej pory wiem żeby nie igrać z ogniem
I trzy razy pomyślę za nim opuszczę spodnie
Choć ciężko się opanować jak na szyi czuć jej oddech
I wszystko poza tym staje się nieistotne
Ha! Lecz pamiętaj moje słowa bo
Nawet jeśli masz to gdzieś każdy czyn ma swój koszt
I przyjdzie taki dzień i przyjdzie taka chwila
Że karma zrobi Ci bilans, bilans, bilans
[Hook x2]
Masz jedno życie
To co przeżyjemy nasze będzie siedzieć w nas
Ale życie Cię rozliczy z każdy niezamkniętym wątkiem